To wyniki sondażu przeprowadzonego przez United Surveys na zlecenie DGP i RMF FM. Pytanie zostało zadane pod koniec zeszłego tygodnia, nie uwzględniało zatem ogłoszonego wczoraj przez ministra zdrowia „początku końca pandemii” (więcej o planach rządu co do znoszenia obostrzeń - na s. A4).
Zdaniem ekspertów wyniki sondażu trzeba interpretować jako wyraz nie tyle strachu przed wirusem, ile raczej braku transparentnej i logicznej polityki rządu podczas całej pandemii.
Nasz rozmówca z kręgów rządowych nie jest wcale zdziwiony tak krytycznymi wynikami. - Po dwóch latach walki z pandemią wszyscy już mają dość. W Polsce jest i tak w miarę spokojnie, proszę zobaczyć, co się dzieje np. w Kanadzie, gdzie dochodzi do rozruchów na ulicach - komentuje i dodaje, że u nas większym problemem jest to, że ludzie albo nie chcą się testować, albo robią to poza systemem, kupując testy na własną rękę i poddając się samoizolacji bez nadzoru służb sanitarnych. - Najpewniej mamy dziś powyżej 100 tys. przypadków dziennie - diagnozuje rozmówca z rządu. To byłoby nieco więcej, niż wynika z raportowanych codziennie przez resort zdrowia statystyk.
Reklama