Rada Polityki Pieniężnej podniosła we wtorek wszystkie stopy procentowe o 50 pkt. bazowych. Stopa referencyjna, główna stopa NBP, wzrosła z 2,25 proc. do 2,75 proc. Zgodnie z decyzją RPP, stopa referencyjna wzrosła do 2,75 proc., stopa lombardowa do 3,25 proc., stopa depozytowa do 2,25 proc., stopa redyskonta weksli do 2,80 proc., a stopa dyskontowa do 2,85 proc.

Ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka podkreślił, że decyzja RPP nie jest zaskoczeniem. "Jeszcze w styczniu prezes NBP udzielając wywiadów pokazał swoje mocno jastrzębie nastawienie, które w ubiegłym roku było mniej restrykcyjne. Słowa prezesa (NBP Adama - PAP) Glapińskiego o stopach procentowych na poziomie 5 proc. należało traktować nie jako zapowiedź nadchodzącej przyszłości, ale raczej werbalną próbę umocnienia złotego względem głównych walut lub nie dopuszczenie do głębszego jej osłabienia" - uważa Zielonka.

Dodał, że słowna interwencja nie jest jednak w stanie przynieść wymiernych korzyści dla długotrwałego umocnienia złotego, na którego oddziałuje szereg globalnych czynników. "Dzisiejsza decyzja również została zdyskontowana już przez rynki, dlatego widzimy jedynie niewielkie umocnienie złotego względem euro do poziomu 4,52" - zauważył.

Reklama

Według Zielonki lutowa podwyżka stóp "oznacza również szybszą niż przewidywaliśmy ścieżkę dojścia do poziomu stóp procentowych przekraczających 3 proc. w tym roku".

"W naszej ocenie RPP nie dostrzega symptomów samoistnego studzenia aktywności gospodarczej, a taka była nadzieja lub obawa wraz z występowaniem znacznie wyższej zachorowalności na COVID-19. Dodatkowo wydaje się, że działania z tracz antykryzysowych nie przyniosą oczekiwanych trwałych spadków inflacji. A na samo studzenie popytu zapoczątkowane podwyżkami stóp we wrześniu 2021 r. jest jeszcze za wcześnie" - wskazał.

Ekspert Konfederacji Lewiatan podkreślił, że w efekcie wtorkowej decyzji kredytobiorcy już marcu będą musieli liczyć się z kolejną podwyżką zobowiązań. "Mało kto dostrzega, że dla zadłużonych przedsiębiorców, ale przede wszystkim obywateli, skala podwyżek stóp +zjada+ w całości oszczędności jakie rząd próbował wygenerować działaniami z tarcz antyinflacyjnych" - ocenił Zielonka.