Według niego prawdopodobnym momentem rozpoczęcia dyskusji o obniżkach stóp procentowych może być marzec 2025 roku, w warunkach, gdy Rada będzie miała do dyspozycji tzw. projekcję marcową, z której musiałby wyłaniać się obraz trwałego okiełznania inflacji bazowej.

Obniżka stóp pod koniec roku? Tylko w skrajnej sytuacji

Jednocześnie członek Rady nie wykluczył kategorycznie dyskusji o obniżkach stóp procentowych pod koniec tego roku, ale przypisuje temu scenariuszowi niskie prawdopodobieństwo. Mógłby się on zrealizować tylko w przypadku istotnego załamania koniunktury.

Reklama

"Podtrzymuję to, co powiedziałem w listopadzie - stabilizacja stóp procentowych jest prawdopodobna w całym bieżącym roku. Marcowa projekcja potwierdziła moje uzasadnienie stabilizacji stóp procentowych w całym 2024 wypowiedziane w listopadzie ubiegłego roku. Kategorycznie bym nie wykluczył wariantu obniżek stóp w tym roku albo przynajmniej samej dyskusji o obniżkach, ale niskie prawdopodobieństwo przypisuję takiemu scenariuszowi. Jeśli nie zmaterializuje się mało prawdopodobny scenariusz dyskusji o obniżkach stóp procentowych pod koniec tego roku, to może pojawić się przy okazji marcowej projekcji inflacji w 2025 roku, ale niezbędne jest, aby wynikało z niej, że uporaliśmy się w sposób trwały z relatywnie wysoką inflacją bazową, a CPI musiałoby być w celu" - powiedział Kochalski w rozmowie z ISBnews.

RPP hamuje inflację

"Natomiast jaka mogłaby być skala ewentualnych obniżek stóp od marca 2025 r. - trudno dzisiaj powiedzieć. Musielibyśmy mieć pełne przekonanie, że zapoczątkowanie ewentualnej sekwencji decyzji obniżających stopy służyć będzie realizacji celów NBP zgodnie z 'Założeniami polityki pieniężnej'" - zapowiedział Kochalski.

Dodał, że marcowa projekcja Narodowego Banku Polskiego (NBP) nie dostarczyła mu argumentów do dyskusji o możliwości przeprowadzenia obniżek stóp procentowych w II drugiej połowie tego roku, tym bardziej że gospodarka przyspiesza.

Nadchodzi wzrost gospodarczy

"Spodziewam się, że w tym roku gospodarka przyspieszy do ponad 3% r/r i jeszcze silniej w przyszłym. W związku z tym nie dostrzegam obecnie wystarczających argumentów, w kontekście trwałego zapewnienia stabilności cen, do dyskusji o obniżkach stóp. O ile przy ostatnich zmianach wielkości stóp, we wrześniu, nie mieliśmy jeszcze pewności czy przypadkiem nie wystąpi recesja - ostatecznie jej nie mieliśmy - to teraz zakładamy przyzwoity wzrost, przy inflacji w celu dopiero za kilka kwartałów i do tego przy ciągle dość wysokiej inflacji bazowej" - wyjaśnił Kochalski.

Realizacja obniżek stóp procentowych w br., oceniana jako mało prawdopodobna, mogłaby nastąpić - zdaniem członka RPP - przy załamaniu koniunktury.

Jak wzrost cen przełoży się na konsumpcję?

"Jeżeli okazałoby się, że w związku ze znoszeniem działań osłonowych zmniejsza się konsumpcja, gospodarstwa domowe będą miały mniej środków do dyspozycji, siła nabywcza się obniży, jeśli nastąpiłoby jakieś istotne pogorszenie koniunktury w kraju, to można byłoby dyskutować o ewentualności obniżek stóp" - ocenił Kochalski.

Według niego dodatkowym argumentem za dyskusją o obniżkach stóp na koniec br. mogłoby być pogorszenie nieco słabszej obecnie rentowności firm.

"Nie mam zastrzeżeń co do płynności finansowej firm, z kolei rentowność jest trochę słabsza, aczkolwiek generalnie dodatnia. Per saldo kondycja firm jest dobra. Gdyby kondycja finansowa firm się chwiała, to kanał oddziaływania mógłby zadziałać poprzez obniżkę stóp. Będę się rentowności i płynności finansowej przedsiębiorstw przyglądał" - wyjaśnił członek RPP.

Czy RPP podwyższy stopy proc.?

Według Kochalskiego, wariant podwyżek stóp procentowych w świetle dostępnych danych jest wykluczony.

Członek Rady spodziewa się, że inflacja konsumencka nie sięgnie skrajnego poziomu ponad 8% na koniec br. szacowanego przy wycofaniu wszystkich tarcz antyinflacyjnych, ale może być nieco wyższa na koniec br. niż zakłada to marcowa, centralna ścieżka inflacyjna - 3,4% w IV kw. br.

"Efekt wprowadzenia 5% VAT od 1 kwietnia na żywność nie będzie natychmiastowy, ale może podbijać ścieżkę inflacji. Nie znając decyzji w zakresie energii, nie zakładam jednak, że osiągniemy poziom skrajny inflacji CPI na koniec roku wynoszący ok. 8% r/r i zarysowany w jednym ze skrajnych wariantów w ostatniej projekcji. Wariant w projekcji, który zakładał pełne wycofanie się z działań osłonowych, powodowałby, że ta inflacja mogłaby być na poziomie nawet 8% r/r. Natomiast nie sądzę, by w świetle zachodzących procesów dezinflacyjnych, inflacja konsumencka osiągnęła ten skrajny poziom na koniec bieżącego roku. Możemy natomiast osiągnąć poziom trochę wyższy, niż to wynika z ostatniej projekcji" - podsumował Kochalski.

Dwa warianty inflacji

Inflacja konsumencka wyniesie - według centralnej ścieżki projekcji inflacyjnej NBP - w scenariuszu zakładającym, że antyinflacyjne działania osłonowe będą kontynuowane w całym horyzoncie projekcji: 3% w 2024 r., 3,4% w 2025 r. i 2,9% w 2026 r. (wobec odpowiednio: 3%, 3,4% dla lat 2024-2025 w projekcji listopadowej). Natomiast w scenariuszu wycofania działań antyinflacyjnych wskaźniki średnioroczne kształtowałyby się następująco: 5,7% w 2024 r., 3,5% w 2025 r. i 2,7% w 2026 r.

Według projekcji inflacyjnej w scenariuszu zakładającym utrzymanie działań antyinflacyjnych przez rząd inflacja konsumencka (CPI) wyniesie 2,5% r/r w II kw. br., 3% r/r w III kw. br. i 3,4% w IV kw. br. Natomiast w scenariuszu wycofania działań osłonowych inflacja CPI w II-IV kw. br. wyniosłaby następująco: 3,4% r/r, 8% r/r i 8,4% r/r.

RPP postanowiła utrzymać stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie w marcu br. Od listopada ub.r. RPP utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie po tym, jak w październiku obniżyła je o 25 pb - w przypadku głównej stopy referencyjnej: do 5,75%. We wrześniu zdecydowała się na pierwszą obniżkę stóp - o 75 pkt proc. do 6% w przypadku stopy referencyjnej.

Renata Oljasz