Kryzys imigracyjny na granicy polsko-białoruskiej
Latem 2021 roku rozpoczął się kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej. Mimo dużych inwestycji w infrastrukturę na granicy każdego dnia nadal są odnotowywane kolejne przejścia. Właśnie dlatego na Wschodzie kraju służą tysiące żołnierzy i nie zapowiada się na to, aby Wojska Lądowe i Wojska Obrony Terytorialnej przestały wspierać działania Straży Granicznej.
Reakcją na działania władz Białorusi jest nie tylko budowa muru, ale także powołanie Komponentu Ochrony Pogranicza (KOP). W jego ramach ma funkcjonować 9 batalionów ochrony pogranicza. Większość z nich powstała jako batalion lekkiej piechoty w ramach Wojsk Obrony Terytorialnej (WOT), ale kryzys na granicy spowodował ich przekształcenie.
Obecnie na granicy służy 5,5 tys. żołnierzy Wojska Polskiego. W ramach operacji Bezpieczne Podlasie na terenach przygranicznych znajdują się komponenty 18. Dywizji Zmechanizowanej, Żandarmerii Wojskowej oraz Wojsk Obrony Terytorialnej.
Mroźne zimy na granicy
Na początku kryzysu na granicy warunki polskich żołnierzy nie były najlepsze. Niejednokrotnie brakowało odpowiednich schronień, gdzie można by coś zjeść bądź się przebrać (np. w przypadku wpadnięcia do wody w trakcie pełnienia służby). Na wielu posterunkach nie było też kóz (rodzaj piecyka) czy koksowników.
Z czasem jednak sytuacja zaczęła się polepszać, co zwiększyło komfort służby zimą. To istotne, ponieważ żołnierze realizują zadania niezależnie od pory roku i dnia. W 2022 roku zaczęły także masowo pojawiać się kontenerowe posterunki. Jak jednak zwracają uwagę sami żołnierze, główną bolączką pozostaje wyposażenie indywidualne żołnierza.
Ubiór żołnierzy Wojska Polskiego
Na dobrą sprawę, w Wojsku Lądowym oraz Wojskach Obrony Terytorialnej nie ma odpowiedniej odzieży na mroźne zimy. Z tego powodu w czasie pierwszej zimy na granicy wielu żołnierzy ubierało się na cebulkę — przy pomocy wszystkiego, co matka ojczyzna wydała.
Każdy żołnierz otrzymuje mundur oraz kurtkę z podpinką. Podpinka to rodzaj ciepłej bluzy (w starszej wersji był to czarny polar), która oddycha i pozwala zachować komfort termiczny w zimniejsze dni. Dodać do tego możemy zewnętrzną kurtkę przeciwdeszczową. Ta nie oddycha już tak dobrze, ale chroni przed deszczem i wiatrem. Do tego pod mundur ubrać można dodatkową warstwę w postaci bielizny termicznej.
Takie rozwiązanie sprawdza się jeszcze dobrze przy niskich, ale nie bardzo niskich temperaturach. Z czasem wielu żołnierzy zaczęło kupować prywatne ubrania — polary, bieliznę termiczną i kurtki puchowe. Bardzo popularne w armii są m.in. zimowe kurtki holenderskiej i brytyjskiej armii. Taka sytuacja trwała niemal 3 lata. Dziś wszystko wskazuje na to, że armia w końcu zaczęła wydawać żołnierzom na granicy puchowe kurtki zimowe.
Kurtki zimowe dla wojska na granicy
Jak poinformował redakcję Forsala rzecznik prasowy operacji Bezpieczne Podlasie ppłk Kamil Dołęzka, Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych zamówił tysiące puchowych kurtek zimowych dla żołnierzy 18. Dywizji Zmechanizowanej służących na wschodniej granicy. Są to puchowe kurtki zimowe Wojsk Specjalnych wz. 21/DWS. Żołnierze otrzymać mają także kurtki puchowe wz. 103/DKWS.
W ostatnich tygodniach na granicę dotarła pierwsza partia licząca ok. 1000 sztuk. Odzież ta już znajduje się na wyposażeniu żołnierzy w trakcie pełnienia przez niż służby na polskiej granicy. Docelowo 100% żołnierzy na granicy ma zostać wyposażonych w puchowe kurtki zimowe.
W ramach doposażania żołnierzy na granicy realizowane są także dostawy innego przydatnego zimą sprzętu. Jak zdradza ppłk Dołęzka są to: ogrzewacze chemiczne do dłoni (wydano już 50 tys. sztuk), stuptuty (chroniące przed śniegiem i błotem ochraniacze na buty i spodnie), raczki (szczególnie przydatne podczas poruszania się po śliskiej powierzchni) oraz rakiety śnieżne. Służący na granicy mają również otrzymać rękawice zimowe. Mówimy więc o wyposażeniu, w które często żołnierze zaopatrywali się prywatnie.
To jednak nie wszystko. Tam, gdzie nie mogą dotrzeć pojazdy ciężarowe z kontenerami, stawiane są modułowe drewniane pawilony oraz kontenery wartownicze. Konstrukcje zostały zaprojektowane przez inżynierów z 18. Pułku Saperów z Niska. Każdy taki posterunek zostanie wyposażony w kozę lub koksownik. Drewno i węgiel na potrzeby armii został już zamówiony.
Oprócz posterunków, na granicy powstała także sieć kładek, które umożliwiają patrolowanie trudno dostępnych obszarów. Dotychczas żołnierze musieli w kaloszach pokonywać podmokłe tereny. Dzięki nowej infrastrukturze możliwe jest nie tylko szybsze, ale także skuteczniejsze obserwowanie pasa przygranicznego. Armia postawiła także drewniane wieże strażnicze.
Program Tytan
Brak odpowiedniego wyposażenia w armii jest podnoszony od lat. Właśnie dlatego w ramach projektu Tytan testowany jest najnowsze wyposażenie indywidualne dla żołnierzy Wojska Polskiego. Z zamieszczonych w sieci zdjęć oraz informacji pozyskanych od firmy Maskpol (czołowy producent odzieży wojskowej w Polsce) wiemy, że testy objęły także tak bardzo potrzebne w naszej armii kurtki zimowe.
Oprócz odzieży termicznej każdy żołnierz miałby otrzymać zestaw wierzchniej odzieży ochronnej. Na potrzeby armii opracowano bluzę ocieplającą, lekką kurtkę chroniącą przed wiatrem, kurtkę przeciwdeszczową, a także kurtki zimowe. Trudno jednak określić czy i kiedy testowane wyposażenie wejdzie do naszej armii.