Pierwsze czołgi K2 już w Braniewie
W czwartek, 14 listopada 2024 roku do 9. Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej z 16 Dywizji Zmechanizowanej trafiły pierwsze sztuki czołgów K2GF (Gap Filler) Black Panther. To czołgi, które zostały wyładowane w gdyńskim porcie zaledwie dzień wcześniej, bo 13 listopada.
Do Braniewa trafiła cała dostawa licząca dziewięć sztuk. Siedem zostanie w Braniewie, gdzie służyć będą w 1. batalionie czołgów z 9. Brygady Kawalerii Pancernej. Pozostałe dwa wozy pojechały do Morąga, dzięki czemu w tamtejszym batalionie czołgów (wchodzącym w skład 20. Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej) znajduje się już prawdopodobnie komplet pojazdów (etatowo batalion liczy 58 wozów).
Dostawa czołgów otwiera nowy rozdział w historii czołgistów z Braniewa. Swojego zadowolenia nie krył dowódca 9. Brygady płk Roman Brudło. Jestem tak zadowolony, że w ogóle trudno to opisać — stwierdził płk Brudło w trakcie odbioru wozów.
9. Braniewska Brygada Kawalerii Pancernej wysłała w tym roku pierwsze załogi, które pod okiem kolegów z 20. Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej szkoliły się na nowy typ czołgu. Obecnie brygada posiada osiem przeszkolonych załóg, a szkolenie trzech kolejnych jest w toku. Brygada spodziewa się w tym roku kolejnych dostaw. Do końca grudnia do kraju trafić mają jeszcze dwa transporty z łącznie 13 czołgami K2.
Czołgi K2 w polskiej armii
Już w pierwszych miesiącach wojny na Ukrainie Polska zdecydowała się na przekazanie masy ciężkiego sprzętu wojskowego. W ręce naszych sąsiadów trafiło łącznie ponad 350 czołgów. Konieczne okazało się ich szybkie zastąpienie. Właśnie dlatego 27 lipca 2022 roku Polska podpisała umowę ramową na 1000 czołgów K2. Pierwsze 180 sztuk (oznaczone jako K2GF) zostało zamówione za kwotę 3,37 mld dol. netto 26 sierpnia 2022 roku.
Dostawy rozpoczęły się niemal od razu, ponieważ już 6 grudnia 2022 roku pierwsze 10 sztuk zameldowało się w porcie w Gdyni. W 2023 roku dotarło do nas kolejne 18 wozów. Pierwsze maszyny trafiły do 16. Dywizji, a konkretniej do batalionu czołgów z Morąga z 20. Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej.
Wiemy także, że 4 wozy znajdują się już w Poznaniu w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych. Docelowo w poznańskim centrum służyć ma 12 maszyn. Z przekazanych do mediów informacji wynika, że szkolenie pierwszych załóg w Poznaniu powinno rozpocząć się na początku przyszłego roku. Żołnierze z 9. Brygady Kawalerii Pancernej będą się szkolić, bazując na doświadczeniu i wiedzy kolegów z 20. Brygady Zmechanizowanej oraz koreańskich instruktorów.
Kolejna umowa na czołgi K2?
Etatowo batalion w Wojsku Polskim liczy 58 maszyn. Wiemy, że plany obejmują przezbrojenie wszystkich jednostek w 16. Dywizji Zmechanizowanej na czołgi K2. Jak jednak nietrudno policzyć, potrzeby znacznie wykraczają poza zakontraktowane 180 czołgów K2. Czołgi te pozwolą na uzbrojenie trzech batalionów po 58 wozów, a pozostałe 6 trafi do kompanii szkolnej w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.
Tymczasem sama 9. Brygada posiada trzy bataliony czołgów (dwa w Braniewie i trzeci formuje się w Elblągu). Dodatkowo 15. Giżycka oraz 20. Bartoszycka Brygada Zmechanizowana mają posiadać po 2 bataliony czołgów (w obu przypadkach drugi batalion jest w trakcie formowania). Jeśli dodatkowo formowana 16. Brygada Zmotoryzowana, wzorem 18. Brygady Zmotoryzowanej z Poniatowej (18. Dywizja Zmechanizowana), ma posiadać własny batalion czołgów, to potrzeby należy określić aż na 8 batalionów dla samej tylko 16. Dywizji.
Tymczasem na południe od niej tworzą się właśnie nowe związki taktyczne w ramach 1. Dywizji Piechoty Legionów. Wiemy już o tym, że w Czerwonym Borze formowana jest 2. Brygada Pancerna, a to na pewno nie jest jedyna wyposażona w czołgi brygada planowanej 1. Dywizji Piechoty Legionów. Właśnie z tego powodu planowane są kolejne umowy na czołgi K2. W tym roku ma zostać podpisany kontrakt na kolejne 180 wozów.
Technologiczna przepaść
Przesiadka z PT-91 na K2 pozwala zrozumieć, jak wielka przepaść dzieli oba wozy. Koreański wóz należy do najbardziej ucyfrowionych na świecie. Czołg ma doskonałą dzielność terenową, a zaawansowany system kierowania ognia pozwala prowadzić celny ogień na dużych dystansach.
– To znakomity czołg. Jest skuteczny, szybki i bardzo manewrowy. Zdecydowanie przewyższa PT-91 i T-72, czyli pojazdy, z których przez lata korzystaliśmy w CSWL-u. Prawdę mówiąc, podoba mi się nawet bardziej niż Abrams. Zużywa mniej paliwa, a przy tym ma jeszcze bardziej zaawansowany system kierowania ogniem i nieco dłuższą lufę. Byłem świadkiem, jak załogi K2 oddawały skuteczne strzały na dystansie 2700 m – podkreśla kpt. Rafał Gałęzewski z poznańskiego Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w rozmowie z Polską Zbrojną.
Dużą zaletą amerykańskich czołgów Abrams jest jednak doskonała ochrona załogi. To czołg lepiej opancerzony, ale co za tym idzie, większy, cięższy i mniej mobilny od K2. M1 Abrams posiada także izolowany magazyn amunicji, który skokowo zwiększa bezpieczeństwo załogi. Czołg K2 waży 55 ton i dysponuje zespołem napędowym typu power-pack o mocy 1500 KM. Obecnie czołgi produkowane są w Korei Południowej, ale w przyszłości miałyby powstawać również w polskich zakładach.