Pilnujące naszych granic dywizjony artylerii rakietowej HOMAR-K to groźna broń, mogąca pokrzyżować szyki Rosjanom, gdyby nagle wpadli na pomysł odwiedzić nas bez zapowiedzi, ale mimo tego sama też potrzebuje ochrony. Jej załogi muszą wiedzieć, co dzieje się wokół, aby móc w odpowiednim czasie zareagować. I o to w Wigilię postanowiła zadbać Agencja Uzbrojenia.
Specjalna ochrona polskiej artylerii
Postanowiła zwrócić się o wsparcie do lidera w swej dziedzinie, od lat specjalizującego się w produkcji nowoczesnych dronów, czyli do polskiej spółki WB Electronics. Po długich negocjacjach podpisano umowę, która zakłada dostarczenie do artyleryjskich dywizjonów systemów Force Protection.
- Jesteśmy dumni, że Siły Zbrojne RP po raz kolejny zaufały GRUPIE WB. Zamówienie awangardowych dla Wojska Polskiego bezzałogowych systemów powietrznych, systemów elektronicznych i łączności zwiększy świadomość sytuacyjną i pozwoli na lepsze rozpoznanie zagrożeń– powiedział w trakcie podpisania umowy prezes Grupy WB, Piotr Wojciechowski.
Pod tajemniczą nazwą „Force Protection” kryje się kilka elementów, składających się na system, którego zadaniem jest dokładne lustrowanie tego, co dziać będzie się w okolicy ćwiczących lub walczących dywizjonów artyleryjskich. W jego skład wchodzą między innymi doskonale znane i sprawdzone nie tylko na polskiej granicy, ale też na ukraińskiej wojnie, drony obserwacyjne Fly Eye. Łącznie będzie to tuzin kompletów bezzałogowych systemów powietrznych Force Protection z kilkuset FlyEye i X-FRONTER oraz system rozpoznania radioelektronicznego FP-SPECTRE. Całość połączona z narodowym systemem walki TOPAZ.
Cudowny dron pomoże HOMAROM-K
W składzie systemu szczególną uwagę zwraca nowinka techniczna rodem z WB Electronics, czyli dron X-FRONTER, który zebrał doskonałe opinie podczas tegorocznych targów wojskowych w Kielcach. To bardzo małe urządzenie, ważące niewiele ponad 1 kg, zaskakuje swą funkcjonalnością. Żołnierz w nie wyposażony, jest w stanie wypuścić go z ręki, a posiadająca 4 wirniki maszynka błyskawicznie wzbije się w niebo. Posiadając bardzo czułą kamerę i mogąc oddalić się nawet na 2 kilometry powoduje, że nawet zaszyty w okopie wojskowy będzie miał pełen ogląd sytuacji. Specjalnie szyfrowane dane pozwalają uniknąć elektronicznego zakłócania.
Sama obserwacja pola walki to dopiero początek możliwości X-FRONTERa. Przysposobiono go bowiem do możliwości podczepienia niewielkiego ładunku wybuchowego, a producent, czyli firma WB Electronics zapewnia, że w przyszłości będzie można montować głowice termobaryczne, odłamkowo-burzące oraz kumulacyjne.
Sama konstrukcja drona, który wyglądem i rozmiarami przypomina butelkę PET, powoduje, że jest on łatwy do przenoszenia, a jak obiecuje producent, podczepiać będzie można do niego nie tylko ładunki wybuchowe i głowice z kamerami, ale też inne techniczne nowinki. Dron będzie mógł między innymi działać jako znacznik z flarą, czy markerem podczerwieni oraz stawiać zasłonę dymną.
Maksymalna prędkość X-FRONTERa to 60 kilometrów na godzinę, a wzbić może się on na wysokość 300 metrów. W powietrzu przebywać może d0 40 minut.
Dodatkowe oczy i uczy dla polskich artylerzystów
Podpisana w Wigilię umowa zakłada też dokompletowanie pojazdów w systemy teleinformatyczne oraz radiostacje pojazdowe i osobiste produkowane przez GRUPĘ WB (m.in. PERAD) wraz z rozwiązaniami zwiększającymi zasięg łączności, a także dostawy specjalistycznego sprzętu i oprogramowania artyleryjskiego, jak uniwersalne kalkulatory artyleryjskie UKART-2.
Systemy będą zabudowane na wyrzutniach i innych wozach dywizjonu wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych HOMAR-K, pojazdach towarzyszących dywizjonom artylerii oraz na specjalistycznych pojazdach terenowych 4×4. Umowa obejmuje również pakiet szkoleniowy i logistyczny. Dostawy systemów mają zostać zrealizowane w latach 2025-2028.