Świat zmienia się jak w kalejdoskopie, a ostatnie deklaracje prezydenta Donalda Trumpa, który sugeruje wycofanie się z ochrony Europy spowodowały, że ta samodzielnie zaczęła szukać sposobów, jak poradzić sobie bez USA i dać do zrozumienia Rosji, że nie jest bezbronna. Nowych wieści na ten temat dostarcza The Telegraph.

Francuzi machają atomową szablą

Gazeta, powołując się na rozmowy z przedstawicielami francuskiego rządu, ujawniła, iż w Paryżu narodził się pewien nuklearny plan, który miałby być wcielony w życie, gdyby USA naprawdę wycofały znad Europy swój parasol atomowy. Mając świadomość, że bez niego Rosja mogłaby stawiać Europie kolejne warunki, Francuzi chcieliby temu zapobiec, sugerując wysłanie do Niemiec własnych myśliwców, uzbrojonych w broń jądrową.

„Rozmieszczenie w Niemczech kilku francuskich myśliwców uzbrojonych w głowice nuklearne nie powinno być trudne i stanowiłoby jasny sygnał” – pisze The Telegraph.

Prezydent Francji rozmawiać miał na ten temat z przyszłym kanclerzem Niemiec, Friedrichem Merzem, jeszcze przed swym wylotem do USA na rozmowy z Donaldem Trumpem. Tam miał dowiedzieć się, iż Niemcom podoba się ten pomysł, a wysłanie francuskiej broni jądrowej do Niemiec spowodowałoby, iż to samo zrobiłaby Wielka Brytania. Francuska propozycja padła na podatny grunt, bowiem Merz, jeszcze przed niedzielnymi wyborami, jasno dawał do zrozumienia, iż na USA nie można już w pełni liczyć.

- Musimy przygotować się na to, że Donald Trump nie będzie już w pełni respektował obietnicy pomocy zawartej w traktacie NATO – mówił Merz pod koniec ubiegłego tygodnia.

Już po głosowaniu przyszły niemiecki kanclerz nie zmienił zdania i jasno dał do zrozumienia, że NATO w takiej formule, jaką znamy od dekad, raczej nie przetrwa. Wszystko zaś przez zmianę podejścia Stanów Zjednoczonych.

- Jestem bardzo ciekaw, (…) czy nadal będziemy rozmawiać o NATO w jego obecnej formie, czy też będziemy musieli ustanowić niezależne europejskie zdolności obronne znacznie szybciej – powiedział Merz.

Ile głowic jądrowych ma Francja, a ile Rosja

Francuska propozycja nuklearna, choć brzmi ciekawie, to jednak może budzić pewne wątpliwości. Warto dokładniej przyjrzeć się, co w kwestii broni jądrowej Francja ma Europie do zaoferowania. A jak wynika z ostatniego raportu SIPRI, dotyczącego nuklearnego potencjału różnych państw świata, pod wym względem Stary Kontynent nie ma się czym chwalić. W Europie bowiem jedynie dwa państwa posiadają własną broń jądrową, choć liczba głowic nie powala. Francuzi mają ich 290, Brytyjczycy kolejnych 225, a tymczasem, dla porównania, Rosja aż niemal 6 tysięcy.

Jasne jest, iż w przypadku broni jądrowej sama liczba głowic nie do końca ma znaczenie, gdyż nawet kilka może rzucić na kolana największe nawet mocarstwo, ale liczby jasno pokazują, że Rosja pod tym względem wiedzie prym. Na drugim miejscu na świecie są USA, posiadające 5244 głowice, a na trzecim Chiny z 410 głowicami. W zestawieniu znalazł się też Pakistan (170 szt.), Indie (154 szt.), Izrael (90 szt.) i Korea Północna (30 szt.)