Strategicznie ważna misja
Operacja Chessman to część szerszego programu NATO Air Policing, który zakłada rotacyjną obecność samolotów sojuszniczych w państwach granicznych. Cel? Odstraszanie potencjalnych przeciwników. W praktyce nie brak głosów sugerujących, że takie działania są bardziej politycznym gestem niż realną siłą odstraszającą. Group Captain Chris Brown, Attaché obrony Wielkiej Brytanii w Polsce podkreśla jednak strategiczne znaczenie tej misji:
„Obecność myśliwców Typhoon w Malborku to czytelny sygnał brytyjskiego zaangażowania w bezpieczeństwo regionu. Misja jest dowodem na głębokie partnerstwo między Polską a Wielką Brytanią. Wspólne działania w ramach struktur NATO są fundamentem naszego zbiorowego bezpieczeństwa, szczególnie w obecnej sytuacji geopolitycznej w Europie.”
Dobrze mieć sojuszników
W czasach narastających napięć geopolitycznych każdy symbol jedności i gotowości ma ogromne znaczenie. Obecność sojuszniczych myśliwców w Polsce nie jest już tylko rutynową rotacją, ale wyraźnym sygnałem: Polska jest częścią NATO i może liczyć na wsparcie militarne. Właśnie dlatego w ramach operacji Chessman do Malborka przyleciały brytyjskie Eurofightery Typhoon – nowoczesne maszyny zaprojektowane do panowania w powietrzu.
Część ekspertów zauważa, że rosnąca obecność wojskowa NATO w Polsce może nieść skutki uboczne. Z jednej strony daje to polityczne wsparcie i sygnał solidarności. Z drugiej – może prowokować napięcia i wzmacniać przekonanie o militarnej eskalacji w regionie i prowadzi do przekształcania Polski w „wojskowy hub” Europy. Czy to rozsądna strategia? Zdania mogą być podzielone.
Eurofighter Typhoon – europejski pokaz możliwości
Eurofighter Typhoon to napędzany dwoma silnikami wielozadaniowy myśliwiec czwartej generacji, zaprojektowany przez konsorcjum firm z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. Samolot powstał jako odpowiedź na potrzebę dominacji w powietrzu, ale obecnie pełni również rolę uderzeniową i rozpoznawczą. W służbie znajduje się od 2003 roku i trafił do armii dziewięciu krajów. Dziś myśliwce te służą w armiach m.in. Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch, Hiszpanii, Arabii Saudyjskiej i Omanu. Łącznie zamówiono już ponad 680 egzemplarzy tej maszyny, która uchodzi za jedną z najnowocześniejszych w europejskim arsenale.
Niedawno minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że armia poszukuje samolotów przewagi powietrznej. Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się właśnie ten samolot.
Nie tylko Brytyjczycy. Gripeny też na polskim niebie
W Malborku pojawiły się również szwedzkie myśliwce Gripen, które dołączyły do operacji. Siły Zbrojne Szwecji poinformowały, że 26 marca na polskiej bazie lotniczej w Malborku wylądowało sześć myśliwców Saab JAS-39C/D Gripen szwedzkich sił powietrznych. Samoloty będą tam stacjonować przez dwa miesiące w ramach programu NATO dotyczącego „Wzmocnionego patrolowania przestrzeni powietrznej” Polski. To kolejny element wielonarodowej obecności, która z jednej strony ma zwiększyć interoperacyjność, ale z drugiej stawia pytanie o skalę wojskowego zaangażowania NATO w Polsce. NATO manifestuje bowiem siłę z terenu bezpośrednio sąsiadującego z Rosją. Powstaje oczywiście pytanie, czy może to mieć wpływ na toczące się rozmowy pokojowe dotyczące wojny w Ukrainie? Jeśli tak, to jaki?