Biorąc pod uwagę to, co zwykle słyszy się o tych platformach z ust ekspertów i komentatorów, można by o tych wzrostach pisać jak o epidemii. Bo słyszy się rzeczy niemal wyłącznie negatywne. Społecznościówki obwinia się o powodowanie schorzeń psychicznych, wzmacnianie konfliktów społecznych i erodowanie wzrostu gospodarczego. Osoby przypisujące im pozytywne skutki budzą politowanie, zaś osoby przedstawiające je jako wielką innowację są wykpiwane. Z kpinami spotkał się Elon Musk, właściciel społecznościowego serwisu X, gdy w trakcie styczniowej wizyty w Auschwitz stwierdził, że „gdyby istniały media społecznościowe, (Holokaust) byłby niemożliwy do ukrycia”.

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU MAGAZYNU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ »