Jak poinformował TikTok, Globalna ​​Rada Młodzieży składająca się z 15 nastolatków z całego świata – w tym z Wielkiej Brytanii – spotkała się od grudnia dwukrotnie, z czego raz z dyrektorem naczelnym platformy, Shou Chewem.

Jakie nowe obowiązki ma TikTok?

Ustawa o bezpieczeństwie w Internecie, która weszła w życie w zeszłym roku w Wielkiej Brytanii, nakłada na platformy obowiązek zapobiegania umieszczaniu i szybkiego usuwania nielegalnych treści, w tym związanych z seksualnym wykorzystywaniem dzieci, przemocą seksualną, nielegalną imigracją i przemytem ludzi, promowaniem lub ułatwianiem samobójstw, promowaniem samookaleczeń, okrucieństwem wobec zwierząt.

Reklama

Wprowadza też nowe kategorie przestępstwa, np. udostępnianie pornografii „deepfake”, w której sztuczna inteligencja jest wykorzystywana do wstawiania czyjejś podobizny do materiałów pornograficznych.

ikona lupy />
Bloomberg / Ore Huiying

Ogłoszenie pierwszych posiedzeń rady nastąpiło tuż po opublikowaniu wyników badań przeprowadzonych przez organizacje YouGov i Internet Matters. Pokazało ono, że nastolatki chciałyby mieć więcej możliwości współpracy z platformami społecznościowymi.

W ankiecie wzięło udział ponad 12 tys. osób. 49 proc. nastolatków z Wielkiej Brytanii stwierdziła, że ​​rozmawia z rodzicami na temat korzystania z mediów społecznościowych tylko raz w miesiącu lub rzadziej.

Carolyn Bunting, dyrektor organizacji Internet Matters, powiedziała: „Jeśli chodzi o zapewnienie dzieciom bezpieczeństwa i dobrego samopoczucia w Internecie, niezwykle ważne jest, abyśmy słuchali ich przeżyć i reagowali na nie. Wkład Rady Młodzieżowej będzie kluczowy dla zapewnienia, że ​​TikTok będzie mógł skutecznie reagować na ich potrzeby i obawy podczas korzystania z platformy”.

Co z TikTokiem w USA?

Tymczasem platforma musi się mierzyć z poważnymi wyzwaniami w USA. Przyjęta w połowie marca ustawa daje jego właścicielowi, firmie ByteDance, 165 dni na sprzedaż aktywów w tym kraju. Chodzi oczywiście o bezpieczeństwo danych użytkowników platformy. Mówi się, że dostęp do nich mogą mieć chińskie służby.

ikona lupy />
Shutterstock

Jak podaje chińska gazeta Caixin Global, założyciel ByteDance Zhang Yiming nalega, aby firma nie ugięła się pod presją Stanów Zjednoczonych. Zhang, który jest głównym akcjonariuszem ByteDance sprzeciwia się jakiejkolwiek sprzedaży. Firma nie szuka też potencjalnych nabywców. Zdaniem ekspertów nie dojdzie do jej sprzedaży, ponieważ to pozwoliłoby na przekazanie kluczowych algorytmów w ręce firm z kapitałem zagranicznym.

TikTok konsekwentnie zapewnia, że dane zebrane na temat amerykańskich użytkowników pozostają w tym kraju i nie są dostępne dla pracowników ByteDance w Chinach. Szacuje się, że w USA z TikToka korzysta około 170 milionów ludzi.

Źródło 1,2