W Radiu Plus powiedział, że "badania kliniczne rozpoczęły się nad trzecią dawkę przypominającą". "Nie wiemy jeszcze, kiedy będzie ona konieczna do podania, ale prawdopodobnie możemy sobie powiedzieć, że będzie ona konieczna" - wyjaśnił.
Cessak tłumaczył, iż np. jest tak, że 12 tygodni od podania pierwszej dawki szczepionki AstraZeneca ona zanika w organizmie i jest potrzeba podania drugiej dawki.
"Ta dynamika spadku przeciwciał bez podania drugiej dawki oczywiście następuje, wiec (...) oczywiście po 12 tygodniach - tylko po podaniu pierwszej dawki - ta ochrona zanika, bez podania drugiej. To są prawdziwe dane" - wyjaśnił.
Dopytywany, czy w związku z tym prawdopodobnie będzie potrzebna trzecia dawka szczepionki, odpowiedział "lub druga - bo mówimy tu jeszcze o jednodawkowych" szczepionkach. "I sytuacja jest taka, że prowadzane są badania kliniczne dawki przypominającej" - powtórzył.
Pytany, kiedy ta trzecia dawka miałaby być podana, odpowiedział, że właśnie czekamy na te wyniki.
"Wiemy, że na razie mamy półroczny okres danych, w wakacje będziemy już mieli ośmio-, czy dziewięciomiesięczne wyniki. Ciężko powiedzieć" - stwierdził Cessak.
"Czyli pół roku, więcej, mniej?" - pytał prowadzący. "Nie, to jest wróżenie z fusów dzisiaj, zresztą to Europejska Agencja Leków o tym mówiła. Musimy poczekać na dane, bo to jest na razie niewiadoma" - powiedział prezes.