Obecnie tygodniowo do Polski trafia ok. 2,5-2,2 mln dawek preparatu Pfizer/BioNTech, 100 tys. Johnson & Johnson i po ok. 250 tys. preparatów firm Moderna i AstraZeneca. Z informacji przekazanych PAP przez szefa RARS Michała Kuczmierowskiego wynika, że od pierwszej połowy lipca dostawy szczepionek Pfizer/BioNTech zmniejszą się niemal o połowę.

"Obecnie tygodniowo ok. 1,4 mln szczepionek przeznaczamy na pierwsze dawki. W związku z tym za trzy tygodnie właśnie ok. 1,4 mln szczepionek będziemy musieli zabezpieczyć na drugie dawki" - podkreślił Kuczmierowski.

Preparaty innych firm mają docierać do Polski w takiej samej liczbie, jak do tej pory.

"Martwi nas, że w lipcu może być za mało szczepionek dla chętnych osób, a zależy nam, żeby proces szczepień przebiegał płynnie, tym bardziej, że są obawy przed kolejną, jesienną falą pandemii" - powiedział Kuczmierowski.

Reklama

Prezes RARS powiedział, że do końca czerwca proces szczepień realizowany jest bez zmian. W lipcu punkty szczepień będą musiały dostosować go do zmniejszonej liczby dostaw.

Kuczmierowski pytany o to, z czego wynikają zmniejszone dostawy Pfizera podkreślił, że nie jest to zaskoczenie dla strony rządowej.

"Na początku roku były negocjowane dodatkowe umowy dotyczące preparatów Pfizer/BioNTech i zostały one zrealizowane w czerwcu. Podstawowa umowa opiewała na ok. 1,2-1,5 mln dawek, a dodatkowe porozumienia zwiększały tygodniowe transporty o 1 mln" - wyjaśnił. Dodał, że producent informuje o liczbie dawek z miesięcznym wyprzedzeniem. "Liczyliśmy jednak, że jeszcze w lipcu dostawy będą większe, ale tak nie będzie" - dodał.

Kuczmierowski zaznaczył, że Pfizer wywiązuje się z umów - w sumie do Polski ma dotrzeć ok. 50 mln dawek tego preparatu. Jednak będą one wynosić - jak zawarto w podstawowej umowie - właśnie 1,2-1,5 mln tygodniowo.

Prezes RARS mówi, że nie ma co liczyć na to, że w wakacje szczepienie będzie można wykonać bez kolejki. Zachęca do tego, by nie czekać z rejestracją na szczepienia, tylko wykonać je jeszcze w czerwcu, kiedy szczepionek jest więcej. "Później dostęp może być utrudniony" - przewiduje.