W ocenie przedstawicielek partii Razem, tworzącej klub poselski Lewicy, program "Bezpieczny kredyt 2 proc." miał być szansą dla młodych na kupno pierwszego mieszkania, ale – jak oceniły – "okazał się wydmuszką, która jedynie podbiła ceny mieszkań". Według przedstawicielek Razem "nowy rząd nie wyciągnął wniosków i przygotował bliźniaczy program kredytu 0 proc. +Mieszkanie na start+"

Nowy program pogłębi kryzys mieszkaniowy

"Jako posłanki i posłowie partii Razem nie podniesiemy ręki za kolejną hybrydą programu, który tylko udaje rozwiązanie dla kryzysu mieszkaniowego, a tak naprawdę jedynie go pogłębi" ‒ zapowiedziała krakowska posłanka Daria Gosek-Popiołek.

Reklama

Jej zdaniem trzeba wspierać samorządy, które potrafią skutecznie budować mieszkania. Za przykład podała Włocławek. "Tymczasem rząd decyduje się przeznaczyć na program +Mieszkanie na start+ 12-13 miliardów złotych. Ile pieniędzy skieruje w tym czasie do samorządów na wsparcie mieszkalnictwa? Ile przeznaczy na budownictwo społeczne? Prawdziwe rozwiązania kryzysu mieszkaniowego to dotacje i preferencyjne kredyty dla samorządów, uruchomienie środków na remonty miejskich pustostanów, tworzenie banków ziemi na potrzeby samorządów w celu budowy tam osiedli. Dlatego będziemy domagać się uzupełnienia propozycji ministerstwa o komponent budownictwa komunalnego" ‒ podkreśliła posłanka.

Program "Mieszkanie na start"

W poprzednim tygodniu Ministerstwo Rozwoju i Technologii przedstawiło nowy projekt programu "Mieszkanie na start", który ma wspomóc Polaków w nabyciu mieszkania. Zakłada on m.in., że osoby i rodziny, których miesięczne dochody mieszczą się w określonych przez resort limitach, mogą otrzymać kredyt z preferencyjnym oprocentowaniem. W przypadku gospodarstwa jedno- i dwuosobowego oprocentowanie ma wynieść 1,5 proc., w przypadku trzyosobowego - 1 proc., czteroosobowego - 0,5 proc., a pięcioosobowego - 0 proc. Projekt przewiduje też dopłaty do spłat kredytów, których wysokość uzależniona jest od liczby osób w rodzinie.(PAP)