Kto najbardziej skorzystał na programie "Bezpieczny kredyt 2 proc."?

Mężczyzna. Wiek około 30 lat. Singiel, mieszkający w większym mieście z ponadprzeciętnymi dochodami, między 4, a 8 tys. zł netto miesięcznie. Taki jest portret największego beneficjenta BK 2 proc.

Zespół Analiz Nieruchomości banku PKO BP przeanalizował 38 tys. wniosków, które wpłynęły do niego od lipca do października tego roku, czyli w pierwszych czterech miesiącach funkcjonowania programu „Pierwsze mieszkanie”, którego sztandarowym produktem jest kredyt z dopłatami z budżetu państwa.

Reklama

- Przyjrzeliśmy się, kim są kredytobiorcy, ile mają lat, gdzie mieszkają, jakimi dysponują dochodami. Czy są singlami, czy kupują nieruchomość w parze. Jaki jest obecnie ich status mieszkaniowy, czy wreszcie, na jakie mieszkanie mogą sobie pozwolić przy wsparciu BK 2 proc. – piszą analitycy PKO BP.

Limit wieku do 45 lat i warunek nieposiadania własnego mieszkania sprawił, że grono wnioskujących o BK 2 proc. jest młodsze, niż przypadku innych kredytów hipotecznych. Średni wiek osoby, której państwo pomoże przez 10 lat spłacać dług wobec banku, to nieco ponad 30 lat. Podczas gdy w przypadku innych kredytów mieszkaniowych, jest to ok. 38 lat. Na uwagę zasługuje fakt, że aż 45 proc. osób, które wystąpiły o BK2 proc. to młodzi ludzie, między 25 a 29 rokiem życia.

Wśród wnioskujących było trzy razy więcej singli, niż jest przy innych kredytach mieszkaniowych. W największych aglomeracjach wnioski singli stanowiły 74 proc. wszystkich wniosków. Z bankowej analizy wynika, że im mniejsza miejscowość, tym mniejszy odsetek singli wśród składających wnioski. Co ciekawe, jeśli chodzi o zwykłe kredyty mieszkaniowe, to single stanowią tam ok. 40 proc. wnioskujących i to praktycznie niezależnie od wielkości miejscowości. Większość zainteresowanych kredytem z dopłatami to mężczyźni.

Cel kredytu

- Obserwujemy wyraźne zróżnicowanie rodzaju nieruchomości, o jakie wnioskują single i pary. Osoby występujące o kredyt BK 2 proc. samodzielnie kupują niemal wyłącznie mieszkania. (…) Wśród par zainteresowanie mieszkaniami jest mniejsze na rzecz domów jednorodzinnych. Okazuje się, że istotnym powodem jest liczba osób na utrzymaniu. Widać tu efekt tego, że BK 2 proc. jest skoncentrowany na zakupach na własny użytek. W przypadku innych kredytów na statystyce waży bowiem pewien udział mieszkań kupowanych inwestycyjnie, których cechy są zupełnie niezależne od wielkości gospodarstwa domowego – piszą analitycy PKO BP.

Z analizy wynika też, że single kupowali, przede wszystkim, mieszkania z rynku pierwotnego. Słowo mieszkania może tu być użyte na wyrost, bo w części przypadków mamy do czynienia z przysłowiową dziurą w ziemi.

Choć dopłaty podniosły zdolność kredytową wnioskujących i kredyt ten stał się przez to dostępniejszy dla osób o niższych dochodach, niż przy innych kredytach mieszkaniowych, to ich dochody bankowcy oceniają, jako ponadprzeciętne. Aż w dwóch trzecich wniosków wykazywany miesięczny dochód netto na osobę mieścił się przedziale od 4 do 8 tys. zł. To właśnie dochody odpowiadają za to, że maksymalny wzrost dostępności mieszkań w największych miastach w analizowanym okresie nastąpił w Warszawie, a najmniejszy w Łodzi.

Fakt, że kredytobiorcy BK 2 proc. dysponują mniejszym dochodem niż kredytobiorcy, którzy nie korzystają z tego programu, odbija się na metrażu kupowanych mieszkań. Mediana metrażu mieszkania kupowanego przez singli na rynku pierwotnym w Warszawie to 44 mkw., podczas gdy w kredytach mieszkaniowych bez dopłat są to 52 mkw. W Gdańsku jest to odpowiednio 48 i 55 mkw. W Krakowie 48 do 52 mkw. W Poznaniu 50 do 51, we Wrocławiu 51 do 53, a w Łodzi 54 do 62 mkw.

Wyprowadzka od rodziców

Z analizy banku PKO BP wynika też, że BK 2 proc. stworzył szansę na wyprowadzkę od rodziców.Aż 62 proc. wnioskujących mieszkało w domu rodzinnym. To ważne, bo jak pokazały dane Eurostatu, w 2022 roku ponad połowa Polaków w wieku od 25 do 34 lat mieszkała z rodzicami. Był to najgorszy wynik od 2007 roku. Trudno się dziwić, że gdy pojawiła się okazja, młodzi Polacy ruszyli wielką falą na zakupy.

- Minusem „Bezpiecznego Kredytu 2 proc.” jest część obserwowanej presji na wzrost cen. I chociaż rzadziej się o tym mówi, to plusów też nie brakuje. Relatywnie szybko deweloperzy zostali bowiem zmotywowani do działania, a wiele osób wykluczonych z rynku mieszkaniowego zyskało możliwość realizacji marzeń o własnych „czterech kątach”. Do tego fakt, że zakup na preferencyjny kredyt jest tańszy, niż płacenie czynszu, ograniczył presję wywieraną na rynek najmu – ocenia Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust, którego analizy również potwierdzają, że BK 2 proc. mocno odmłodził wnioskujących o kredyt hipoteczny.

"Bezpieczny kredyt 2 proc." - kiedy koniec naboru wniosków?

Bartosz Turek przypomina też, że wszystko wskazuje więc na to, że gdy BGK skompletuje dane na temat wniosków o kredyt z dopłatą, to ogłosi koniec naboru.

- Jeśli zgodnie z medialnymi doniesieniami zrobi to 8 stycznia 2023 roku, to zakaz zacznie obowiązywać w kolejnym dniu roboczym. To znaczy, że najprawdopodobniej od 9 stycznia nie będzie można już rejestrować kolejnych wniosków o kredyt z dopłatą – przypuszcza analityk.

Obawy spowodowane wstrzymaniem programu sprawiły, że popyt na preferencyjny kredyt ponownie się ożywił.

- Konstrukcja programu powoduje, że gwarancję otrzymania kredytu z dopłatą mają tylko osoby, które złożą kompletny wniosek do 31 grudnia. Po tym terminie szanse są niewielkie. W przyszłym roku może nie być już pieniędzy na dopłaty, a w kolejnych latach nie ma pewności, czy program nadal będzie działał. Dlatego obserwujemy teraz nerwowe reakcje osób, które planowały skorzystać z programu w dalszej przyszłości. Przyspieszają decyzje o zakupie, ponieważ obawiają się, że to ostania szansa na uzyskanie wsparcia - podsumowuje Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors.

>>> Dostajesz emeryturę z ZUS? Być może nie wiesz, że należy ci się dodatek