"Stanowczo sprzeciwiam się wykorzystywaniu państwowych instytucji i funkcji publicznych do prowadzenia kampanii wyborczej pod przykrywką troski o pracowników" - stwierdził przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotr Duda w oświadczeniu opublikowanym na stronach tysol.pl dotyczącym rozpoczęcia przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowań do uruchomienia projektu pilotażu czterodniowego tygodnia pracy. "Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zamiast realizować swoje konstytucyjne obowiązki, angażuje się w spektakl polityczny mający na celu wyłącznie poprawę wizerunku koalicji rządzącej" - dodał Piotr Duda.

Resort pracy rusza z pilotażowym programem

W tym tygodniu Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ogłosiło rozpoczęcie przygotowań do pilotażu skrócenia czasu pracy. Do 30 czerwca 2025 r. resort przedstawi zasady i warunki tego przedsięwzięcia, a w kolejnych miesiącach ma ruszyć nabór dla firm, instytucji i organizacji. Na realizację pilotażu w pierwszym roku zostanie przeznaczone 10 mln zł z Funduszu Pracy.

Duda: To pomysł nierealny

W ocenie Dudy czterodniowy tydzień pracy to pomysł "nierealny i forsowany wbrew interesom większości pracowników". "Trzeba powiedzieć jasno, że to rozwiązanie korzystne dla niewielkiej grupy pracowników. Nie obejmie produkcji, handlu i wielu innych gałęzi rynku, w których potrzebna jest ciągłość pracy" - ocenił Duda.

Według szefa Solidarności pomysł ten nie poprawi sytuacji na rynku pracy. "Może ją wręcz pogorszyć, skutkując wzrostem obowiązków i brakiem wzrostu płac" - ocenił Duda. Zauważył też, że w obliczu planów liberalizacji ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, równoległe forsowanie czterodniowego tygodnia pracy jest "nie tylko sprzeczne, ale i społecznie niesprawiedliwe".

"Nie będziemy biernie przyglądać się, jak kosztem obywateli realizuje się partyjne interesy. (...) Dość traktowania pracowników jak pionków w politycznej grze" - stwierdził w oświadczeniu przewodniczący NSZZ Solidarność.

Duda uderza w Dziemianowicz-Bąk

Duda podkreślił również, że minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, "zamiast dbać o realną poprawę warunków pracy polskich pracowników", postanowiła przeznaczyć 10 milionów złotych z Funduszu Pracy na "propagandowy" pilotaż czterodniowego tygodnia pracy.

"Partnerzy społeczni w Radzie Dialogu Społecznego od wielu lat podkreślają, że środki z Funduszu Pracy powinny być wydatkowane zgodnie z przeznaczeniem" - przypomniał przewodniczący NSZZ Solidarność. Zwrócił uwagę, że fundusz ten ma służyć walce z bezrobociem, "a nie wspieraniu eksperymentów, które mają więcej wspólnego z polityczną +kiełbasą wyborczą+ niż z jakąkolwiek odpowiedzialną polityką pracy". "Tym bardziej, sięgniecie po środki z Funduszu Pracy uznaję za niedopuszczalne. To powinno być skonsultowane z Radą Dialogu Społecznego, podobnie jak skrajnie dyskryminująca kwestia obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców" - stwierdził Duda.

Zdaniem Szefa Solidarności ministerstwo ignoruje też obowiązek wdrożenia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2022/2041 z 19 października 2022 r. w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w UE, której termin implementacji minął 15 listopada 2024 r. Duda przypomniał, że dyrektywa reguluje kwestie związane z układami zbiorowymi pracy, w których istnieje możliwość ustalania m.in. liczby dni pracy. "Brak implementacji dyrektywy to skandaliczne zaniedbanie, szczególnie w Polsce, gdzie zaledwie 10–15 proc. pracowników objętych jest układami zbiorowymi pracy" - ocenił. Jak porównał przewodniczący NSZZ Solidarność w innych krajach Europy te wartości sięgają nawet 70–90 proc. "Niezrozumiały jest powód, dla którego Ministerstwo zamiast sięgać po sprawdzone (...) rozwiązania (...) próbuje narzucać medialne rozwiązania zza biurka" - dodał.

Zdaniem Dudy rząd powinien stworzyć warunki do swobodnych negocjacji między pracownikami a pracodawcami w ramach układów zbiorowych pracy. Zaznaczył, że takie rozwiązania wspierają aktywizację pracowników i budowę społeczeństwa obywatelskiego.

Szef OPZZ zadowolony z planów rzadu

Z kolei szef OPZZ Piotr Ostrowski powiedział PAP, że czterodniowy tydzień pracy to bardzo dobry krok, który jest oczekiwany przez pracowników. "Kwestia skróconego czasu pracy i związanego z tym postulatu jest wpisana do programu OPZZ na obecną kadencję w samej czołówce. Traktujemy to jako bardzo ważny nasz postulat" - podkreślił.

Ostrowski dodał, że pozytywny jest też mechanizm samego dojścia do skróconego czasu pracy w przyszłości. "On nie jest narzucony odgórnie, nie mamy powiedziane, że to będzie jakieś jedno rozwiązanie np. w postaci czterodniowego tygodnia pracy. Będziemy mieć teraz program pilotażowy, który przetestuje to rozwiązanie w różnych przedsiębiorstwach i w różnych branżach" - powiedział Ostrowski.

Obecnie ustalanie i rozliczanie pracownikom czasu pracy należy do kompetencji pracodawcy w oparciu o przepisy Kodeksu pracy. Przeciętnie obowiązuje 40-godzinny tydzień pracy, zasadniczo pięć dni w tygodniu. Dzień pracy to 8 godzin.