Jak w nowej rzeczywistości radzą sobie międzynarodowe korporacje? Oto spojrzenie na to, jak po pandemii będzie wyglądała praca w niektórych z nich:
Pracownicy Google nie wrócą do biura wcześniej niż we wrześniu, a po powrocie nie będą musieli już w nim pracować od poniedziałku do piątku.
Gigant technologiczny przetestuje pilotażowo elastyczny tydzień pracy, w ramach którego pracownicy przychodziliby do biura przynajmniej trzy dni w tygodniu na „dni współpracy”.
Koncern dostosowuje również swoje biura do nowych potrzeb. Powstaną w nich specjalne miejsca ułatwiające komunikację i współpracę między działami, a także specjalne sale dedykowane spotkaniom poszczególnych zespołu.
Firma mająca swoją siedzibę w San Francisco ogłosiła w październiku, że pozwoli większości swoich pracowników pracować w dowolnym miejscu: w biurze, zdalnie, albo hybrydowo.
Spółka zapowiedziała również, że wybór stylu pracy nie wpłynie negatywnie na ich wynagrodzenie.
Microsoft
W październiku Microsoft oświadczył, że w przypadku większości stanowisk standardem będzie możliwość przepracowania mniej niż połowy tygodnia roboczego z domu. Firma stawia również na elastyczność harmonogramu pracy.
„Idąc dalej, naszym celem jest oferowanie jak największej elastyczności w celu wspierania indywidualnych stylów pracy, przy jednoczesnym równoważeniu potrzeb biznesowych i dbaniu o to, abyśmy żyli zgodnie z naszą kulturą” - napisano w poście na firmowym blogu.
Na początku 2020 roku Twitter podał, że ci pracownicy, którzy chcą pracować z domu na stałe, będą mieli taką możliwość.
Dropbox
W październiku Dropbox poinformował, że staje się „pierwszą wirtualną” firmą.
Oznacza to, że prawie 3000 pracowników będzie przez większość czasu pracować zdalnie. W biurze nadal będą mogły odbywać się spotkania wzmacniające współpracę między działami, czy budowanie zespołów.
W ramach modernizacji biura spółka podjęła decyzję o likwidacji pojedynczych biurek.
Unilever
W Nowej Zelandii Unilever przetestuje czterodniowy tydzień pracy przy jednoczesnym utrzymaniu wynagrodzenia. Start projektu zaplanowano na grudzień 2020, a jego koniec na grudzień 2021 roku.
W ten sposób koncern chce sprawdzić jak taka zamiana wpłynie życie zawodowe swoich pracowników.