Według Met Office, istnieje obecnie 80-procentowe prawdopodobieństwo, że pobity zostanie brytyjski rekord temperatury, wynoszący 38,7 st. C, który zanotowano 25 lipca 2019 r. w ogrodzie botanicznym uniwersytetu w Cambridge oraz 50 proc. szans, że gdzieś na terenie kraju temperatura przekroczy 40 stopni. Jako najbardziej prawdopodobne miejsce wskazano pas pomiędzy Londynem a hrabstwem Lincolnshire.

Jak wyjaśnił Met Office, czerwony poziom ostrzeżenia w związku z upałami oznacza, że "możliwe są negatywne skutki zdrowotne dla całej populacji, a nie tylko dla osób podatnych na skutki wysokich temperatur, i mogą się one łączyć z zagrożeniem życia". Rzecznik Met Office Grahame Madge podkreślił, że to pierwszy przypadek w historii, by urząd wprowadził najwyższy poziom alertu i ocenił to jako "potencjalnie bardzo poważną sytuację". Dodał też, że prawdopodobieństwo pobicia historycznego rekordu temperatury jest dowodem na mające miejsce zmiany klimatu.

Równocześnie Met Office rozszerzył wprowadzony już wcześniej drugi pozom ostrzeżenia - pomarańczowy - na pozostałą część Anglii, pozostałą część Walii i południową Szkocję. Na większości terytorium Anglii i Walii będzie on obowiązywał od niedzieli do wtorku włącznie, na nowo objętych nim obszarach - od poniedziałku.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

Reklama