Wszystkie te trzy nominacje są zgodne ze spekulacjami, które od kilku dni pojawiały się w mediach. Oznaczają one, że trzy z czterech tzw. wielkich urzędów - oprócz trzech wspomnianych resortów zaliczany do nich jest także urząd premiera - pełnić będą przedstawiciele mniejszości etnicznych.

Kwarteng był do tej pory ministrem biznesu, Cleverly przez ostatnie dwa miesiące - ministrem edukacji, ale wcześniej przez ponad dwa lata jednym z wiceministrów spraw zagranicznych, zaś Braverman - prokurator generalną Anglii i Walii.

Jedynym jak na razie ministrem, który był w gabinecie Borisa Johnsona i zachował to samo stanowisko, jest kierujący resortem obrony Ben Wallace, co również jest zgodne z wcześniejszymi przypuszczeniami.

Formalnie zastępczynią Truss będzie dotychczasowa minister pracy i emerytur Therese Coffey, która przejęła także resort zdrowia i opieki społecznej, ale w praktyce drugą najważniejszą osobą w brytyjskim rządzie po premierze jest zawsze minister finansów. Kwarteng jest czwartym z kolei szefem tego resortu wywodzącym się z mniejszości etnicznych, ale pierwszym pochodzenia afrykańskiego. (PAP)

Reklama