Przywódca grupy terrorystycznej, która w sobotę zaatakowała Izrael, przekazał w oświadczeniu, że "strony, które skontaktowały się z nami", oferując mediację w sprawie uwolnienia zakładników poprzez wymianę więźniów, zostały poinformowane o tej decyzji.

„Nie ma żadnych negocjacji na temat uwolnienia zakładników"

Haniyeh pochwalił również wytrwałość i gotowość mieszkańców Strefy Gazy do poświęcenia się dla sprawy palestyńskiej i dodał, że zniszczenia dokonywane obecnie przez izraelską armię w Strefie Gazy w ramach odwetu są przejawem "wstydu z powodu porażki".

Reklama

W poniedziałek agencja Reutera w oparciu o anonimowe źródło poinformowała, że negocjatorzy z Kataru pośredniczą w rozmowach na temat możliwej wymiany izraelskich kobiet i dzieci porwanych w sobotę przez bojowników Hamasu na 36 palestyńskich kobiet i dzieci przebywających w izraelskich więzieniach. Rozmowy miały być koordynowane ze Stanami Zjednoczonymi. Informacji tej jeszcze tego samego dnia zaprzeczył pragnący zachować anonimowość izraelski urzędnik, cytowany przez portal Times of Israel. „Nie ma żadnych negocjacji na temat uwolnienia zakładników" – powiedział.

Prowadzenie rozmów potwierdził natomiast przedstawiciel Hamasu w Libanie Osama Hamdan w rozmowie z emirackim portalem The National. „Mogę powiedzieć, że rozmowy rzeczywiście się wczoraj zaczęły” – powiedział. Dzisiejsze oświadczenie Ismaila Haniyeha jednak przeczy temu.

Jak informuje we wtorek stacja BBC, rozmowy w sprawie zakładników porwanych przez Hamas trwają i nabierają tempa, chociaż obie strony oficjalnie zaprzeczają tym doniesieniom. W negocjacje zaangażowany jest Katar, dotyczą wymiany kobiet i dzieci - przekazała BBC, powołując się na źródła dyplomatyczne.

Nie jest jasne, ile dokładnie osób dostało się w ręce bojowników Hamasu, którzy w sobotę przeniknęli na terytorium Izraela. Podejrzewa się, że terroryści uprowadzili zakładników, w tym kobiety, dzieci, osoby starsze i izraelskich żołnierzy, do kontrolowanej przez siebie Strefy Gazy.