Każdego dnia dystrybuowane będzie około 330 tys. litrów wody – wskazał minister ds. terytoriów zamorskich Philippe Vigier.

„Nie możemy już pić wody z kranu"

„Nie możemy już pić wody z kranu: mieliśmy biegunkę, wymioty… Już od kilku tygodni musieliśmy kupować wodę butelkowaną po około 8 euro za opakowanie. Jednak wiąże się to z dużym obciążeniem finansowym” – mówi agencji AFP Amina Abdallah, która po 17 latach spędzonych w Bretanii wróciła na Majottę we wrześniu, aby zaopiekować się matką.

Reklama

Na Majottę przybyło 150 strażaków i funkcjonariuszy, aby zapewnić dystrybucję wody wśród całej populacji, liczącej ponad 270 tys. osób. Każda gmina posiada co najmniej jeden punkt dystrybucji wody. Jednak według niektórych mieszkańców dystrybucja wody odbywa się za późno.

„Mam nadzieję, że ulewne deszcze sprawią, że sytuacja wróci do normy do połowy lutego” – oświadczył minister Vigier w wywiadzie dla stacji France Info.

Z Paryża Katarzyna Stańko