We wtorkowy wieczór protestowano pod hasłem "Demonstracja przeciwko planom AfD & Co masowej deportacji oraz rosnącemu rasistowskiemu podżeganiu i przemocy ze strony prawicy".

W weekend w całych Niemczech odbyło się już kilka demonstracji

Policja oszacowała liczbę uczestników na kilkadziesiąt tysięcy. Rzecznik policji określił atmosferę jako spokojną - pisze w środę portal dziennika "Welt".

Reklama

Demonstranci skandowali: "Cała Kolonia nienawidzi AfD!". Na transparentach protestujących widniały hasła takie jak "AfD - toruje drogę faszyzmowi" i "Naziści potajemnie jedzą kebaby". Wzywano do rozważenia delegalizacji partii.

Powodem demonstracji było niedawno nagłośnione spotkanie prawicowych ekstremistów i przedstawicieli AfD w Poczdamie. Miano tam mówić o "reemigracji", przez co prawicowi ekstremiści zazwyczaj rozumieją, że duża liczba osób obcego pochodzenia powinna opuścić kraj, nawet pod przymusem - przypomniał portal.

W odpowiedzi na to w weekend w całych Niemczech odbyło się już kilka demonstracji. Kanclerz RFN Olaf Scholz i minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock wzięli udział w wiecu w Poczdamie. Tydzień rozpoczął się demonstracją w Essen w poniedziałek wieczorem, w której wzięło udział około 6700 osób.

Z Berlina Berenika Lemańczyk