Dane NHS pokazują, że z ponad 1,28 mln pełnoetatowych pracowników personelu medycznego we wrześniu zeszłego roku w Anglii, cudzoziemcy stanowili 20,4 proc., podczas gdy we wrześniu 2016 r. odsetek ten wynosił 13 proc., a we wrześniu 2009 r., od kiedy dostępne są najstarsze dane - 11,9 proc. Ogółem w publicznej służbie zdrowia zatrudnione są osoby z 214 państw i terytoriów.

Najwyższy odsetek cudzoziemców jest wśród lekarzy - 36,3 proc., co stanowi wzrost o prawie 10 punktów proc. w porównaniu z 2016 r. (26,6 proc.). Najwięcej wśród pochodzących z zagranicy lekarzy jest obywateli Indii (8 proc. wszystkich lekarzy), Pakistanu (3,7 proc.), Egiptu (2,9 proc.) oraz Nigerii (2 proc.).

Obywatelstwo inne niż brytyjskie miało we wrześniu zeszłego roku 30 proc. pielęgniarek, podczas gdy trzy lata wcześniej odsetek ten wynosił 19,7 proc. Najwięcej wśród nich pochodziło z Indii (10,1 proc. wszystkich), a następnie z Filipin (7,7 proc.), Nigerii (2,5 proc.) i Irlandii (1,1 proc.).

Poniżej średniej dla wszystkich pracowników służby zdrowia jest odsetek cudzoziemskich położnych (9 proc.) oraz medycznego personelu pomocniczego (17,6 proc.), choć w obu tych grupach również nastąpił zauważalny wzrost w ostatnich latach.

Reklama

W reakcji na pogłębiające się uzależnienie służby zdrowia od zagranicznych pracowników, brytyjski rząd ogłosił w zeszłym roku plan zainwestowania 2,4 mld funtów w celu podwojenia liczby miejsc na uczelniach medycznych i pielęgniarskich, czego efektem ma być wyszkolenie w ciągu 15 lat dodatkowych 60 tys. lekarzy i 170 tys. pielęgniarek.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)