"Objęcie urzędu przez nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, to szansa na nowy początek w relacjach transatlantyckich. Europa i Ameryka tradycyjnie były sojusznikami, ale za Donalda Trumpa USA działały bardziej jednostronnie, wycofując się z traktatów i organizacji międzynarodowych. Ponieważ Joe Biden ma przejąć stery od 20 stycznia, UE postrzega to jako okazję do wznowienia współpracy" - czytamy we wstępie do dokumentu.

PE wymienia cztery dziedziny, w których UE i USA powinny zacząć bliżej współpracować. Są to: walka z koronawirusem, zmiany klimatyczne, technologia i handel oraz stosunki międzynarodowe. "Zarówno USA, jak i UE mogą wiele zyskać na bliższej współpracy, ale wiele wyzwań i różnic i tak pozostaje" - studzi zbytni entuzjazm europarlament.

W sprawie walki z koronawirusem PE proponuje połączenie sił w celu finansowania badań i dystrybucji szczepionek, testów i leczenia. Czyni równocześnie wyrzut ustępującemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi, że "mimo globalnego zagrożenia, jakim jest Covid-19, zdecydował się wycofać USA ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO)".

W kwestii ochrony klimatu UE i Stany Zjednoczone mogłyby - zdaniem Parlamentu Europejskiego - wspólnie dążyć do zawarcia ambitnych porozumień na tegorocznych szczytach ONZ, współpracować przy rozwijaniu zielonych technologii i wspólnie zaprojektować globalne ramy regulacyjne dotyczące "zrównoważonego finansowania".

Reklama

PE orzeka, że usuwanie barier handlowych jest korzystne dla obu stron. Przypomina jednak, że w 2018 roku Donald Trump nałożył cła na stal i aluminium z Unii, co skłoniło UE do nałożenia ceł na produkty amerykańskie.

"UE i USA mogłyby współpracować przy reformowaniu Światowej Organizacji Handlu, ochronie krytycznych technologii oraz przy podejmowaniu decyzji w sprawie nowych przepisów i norm. Stany Zjednoczone blokują obecnie mechanizmy rozstrzygania sporów utworzone w ramach organizacji" - czytamy w dokumencie.

Również w relacjach międzynarodowych PE postrzega USA, jako raczej niekonstruktywnego partnera.

"Unia i Stany Zjednoczone są zaangażowane w promowanie demokracji i praw człowieka. Jednak w niektórych przypadkach nie zgadzają się co do najlepszego sposobu postępowania" - zaznacza, by następnie wysunąć oskarżenie: "Pod rządami Trumpa Stany Zjednoczone były dużo bardziej konfrontacyjne (wobec Chin - PAP), podczas gdy UE koncentrowała się bardziej na dyplomacji."

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)