Rosyjskie rakiety uderzyły w ukraiński poligon
Według ustaleń niektórych mediów, chodzi o leśny poligon w rejonie miejscowości Honczariwśke, około sto kilometrów od granicy z Rosją. Na tym terenie rozmieszczono jeden z obozów szkoleniowych Sił Zbrojnych Ukrainy.
Z nagrań opublikowanych w sieci wynika, że obszar poligonu został we wtorek po południu zaatakowany przez Rosjan przy użyciu rakiet balistycznych Iskander z głowicami kasetowymi.
Na kanałach rosyjskich blogerów militarnych pisano o setkach ofiar ostrzału. Jednak w wydanym we wtorek wieczorem komunikacie Sił Zbrojnych Ukrainy czytamy, że zginęły trzech żołnierzy, a 18 zostało rannych.
"Aby wyjaśnić wszystkie okoliczności i przyczyny strat wśród personelu, powołano komisję pod przewodnictwem szefa Wojskowej Służby Porządku Prawnego Sił Zbrojnych Ukrainy oraz wszczęto wewnętrzne dochodzenie. Jeśli zostanie ustalone, że działania lub zaniechania ze strony funkcjonariuszy doprowadziły do śmierci lub obrażeń żołnierzy, osoby winne zostaną pociągnięte do odpowiedzialności karnej" – napisano w komunikacie armii Kijowa.
To już czwarty atak na ukraiński poligon
22 czerwca rosyjskie wojsko przeprowadziło atak rakietowy na ośrodek szkoleniowy jednej z brygad zmechanizowanych w rejonie Dawydowego Brodu w obwodzie chersońskim. Wówczas informowano o trzech zabitych i 14 rannych. Sytuację skomentował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, żądając szczegółowego raportu i podkreślając, że nie był to pierwszy tego typu atak.
Z kolei 1 czerwca armia rosyjska zaatakowała rakietami 239. poligon Wojsk Lądowych SZU w obwodzie dniepropetrowskim. Zginęło 12 żołnierzy, a ponad 60 zostało rannych. W jego nastepstwie dowódca Wojsk Lądowych SZU, Michajło Drapaty, złożył rezygnację.
Jeszcze wcześniej, 20 maja, rosyjskie siły uderzyły w strzelnicę SZU w obwodzie sumskim. Informowano o sześciu zabitych i ponad 10 rannych. Kijów uruchomił śledztwo w tej sprawie.