Drony zamiast F-35? Niemcy zmieniają strategię zbrojeń

Do niedawna niemiecka armia była symbolem kosztownych, ale niezbyt skutecznych inwestycji. Czyli drogie myśliwce, rakiety, czołgi... ale bez realnego wpływu na nowoczesne pole walki. Teraz ma się to zmienić. Jak informuje magazyn 1und1 pierwsza bateria dronów kamikadze o średnim zasięgu ma być gotowa już w 2027 roku, a kolejne pięć do 2029. To jednostki licząca od 60 do 150 żołnierzy, wyposażona w nowe systemy precyzyjnego rażenia dalekiego zasięgu.

ikona lupy />
Dron Lancet / shutterstock

Tego typu broń, przypominająca rosyjskie Lancety czy irańskie Geran-2, ma zmienić sposób prowadzenia walki – tania, precyzyjna i odporna na zakłócenia radiowe, dzięki wsparciu sztucznej inteligencji. Dzięki niej, jeśli zerwie się łączność z operatorem, dron i tak dokończy misję – samodzielnie.

Przyszłość pola walki: przejrzyste, cyfrowe, pełne danych

Generał Freuding mówi wprost: „Dane są nową amunicją przyszłości”. Jego wizja pola walki zakłada pełną cyfryzację, sieciowe połączenia między systemami oraz szerokie wykorzystanie sztucznej inteligencji. Cel? Przebić się przez systemy obronne przeciwnika i zasypać go zmasowanym, skoordynowanym atakiem dronów i innych środków.

ikona lupy />
Generał Bundeswehry Christian Freuding / YouTube / screen z video

To oznacza zmianę myślenia w Bundeswehrze – z reaktywnej obrony na aktywną, dynamiczną walkę z użyciem nowoczesnych technologii. I chociaż niemiecka armia zmaga się z problemami digitalizacji (nie działa nawet część systemów łączności), to właśnie inwestycje w drony mają stać się nowym kołem zamachowym modernizacji.

Litwa, Rosja i efekt odstraszania – drony mają wysłać jasny sygnał

Eksperci nie mają złudzeń – decyzja o rozwoju sił dronowych ma związek z obawami przed Rosją. Wschodnia flanka NATO, a szczególnie Litwa, gdzie Niemcy tworzą specjalną "Brigade Litauen", ma być wzmocniona właśnie przez flotę dronów kamikadze. Ich obecność ma działać odstraszająco. Pokazać, że atak się nie opłaca.

Szczególnie interesujące są projekty niemieckiego przemysłu zbrojeniowego: Virtus od Stark, HX-2 od Helsing czy Raider od Rheinmetall. Wszystkie wyposażone w technologie autonomicznego namierzania celów – czyli nowoczesne „inteligentne” drony bojowe, które nie potrzebują stałej kontroli człowieka.

Bundeswehra wchodzi w epokę dronów

Po latach inwestycji w klasyczne uzbrojenie, Bundeswehra stawia na zwrot ku przyszłości. Drony mają być tańsze, skuteczniejsze i szybsze w produkcji, co może zapewnić niemieckiej armii przewagę w ewentualnym konflikcie. Czy do 2029 roku Niemcy rzeczywiście zbudują „armię dronów”? Czas pokaże, ale jedno jest pewne, inspiracja rosyjskim modelem prowadzenia wojny jest więcej niż oczywista.