Ćwiczenia "Steadfast Defender 2024" to największe manewry NATO od 1988 r. Weźmie w nich udział 90 tys. żołnierzy z 31. krajów członkowskich i Szwecji, która jest na ścieżce akcesyjnej do Sojuszu.

Celem manewrów, jak wyjaśnił w rozmowie z PAP Zbigniew Pisarski, jest przede wszystkim pokaz implementacji doświadczeń z wojny w Ukrainie. "Widać to szczególnie w zakresie operacji wielodomenowych, czyli działań zbrojnych zarówno o charakterze konwencjonalnym, jak i cybernetycznym" – powiedział PAP Pisarski. Zaznaczył, że równie ważne są działania NATO w domenie wywiadowczej i kosmicznej.

"To jasny sygnał dla Rosji: my jesteśmy gotowi"

Reklama

W ocenie Pisarskiego, manewry są komunikatem, który NATO wysyła Moskwie. "To jasny sygnał dla Rosji: my jesteśmy gotowi. Plany obronne ze szczytu w Wilnie mamy nie tylko na papierze, ale potrafimy je też wprowadzić w życie" – stwierdził ekspert.

Pisarski wskazał, że Sojusz kontynuuje politykę odstraszania. "Manewry to kolejny element odstraszania Rosji. Są pokazem koordynacji wielu armii w ramach jednego sojuszu" – podkreślił.

Pytany o to, jakie konsekwencje dla NATO będzie miała ewentualna wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, ekspert odpowiedział: "Nie mam tu wielkiego optymizmu, nie zostawiałbym losu NATO i poziomu bezpieczeństwa krajów członkowskich tylko i wyłącznie w rękach Stanów Zjednoczonych. NATO jest sojuszem wielonarodowym, w którym Stany faktycznie są największym, ale nie jedynym dystrybutorem zasobów militarnych".

"Nie możemy liczyć tylko na USA…"

W ocenie Psiarskiego kraje europejskie nie przeznaczają wystarczających środków na zwiększanie poziomu bezpieczeństwa militarnego. "Nie możemy liczyć tylko na USA. Musimy sami wypełniać obowiązki członków Sojuszu, niezależnie od wyników wyborów w Stanach" – zaznaczył.

"Kluczowa różnica polega na tym, że przy wstąpieniu do Sojuszu Szwecji Morze Bałtyckie stanie de facto morzem wewnętrznym NATO. Siła Rosji w tym akwenie zostanie obniżona do minimum. Siły rosyjskie będą poddane permanentnej inwigilacji i dominacji krajów natowskich, co znacznie zwiększy wzrost bezeceństwa Polski i krajów bałtyckich" - zauważył.

Pisarski wyraził też nadziej, że do szczytu NATO w Waszyngtonie Szwecja stanie się pełnoprawnym członkiem Sojuszu.

Manewry Steadfast Defender rozpoczęły się 24 stycznia i potrwają do końca maja.

Autorka: Hanna Kotomenko