Walczące po stronie Rosji czeczeńskie wojsko Ramzana Kadyrowa nie słynie co prawda z bohaterstwa, a jeśli chodzi o brutalność i promocję swych rzekomych osiągnięć, to nie ma sobie równych. Czeczeńcy znów pokazali, jak bawią się krwawą wojną.

Z dronami walczą bronią od Elona Muska

Okazją do pokazania swych nowych możliwości stał się dla Ramzana Kadyrowa i jego wojska nowy samochód Tesli, czyli Cybertruck. Czeczeni stwierdzili, że ta potężna maszyna, w jednej ze swych wersji mająca aż trzy silniki, doskonale może nadać się do walki. I zabrali się za przeróbki, a efektami swych teatralnych prac pochwalili się w sieci.

Na udostępnionym wideo widać dwa Cybertrucki, a w ich masywnych cielskach zasiadają uzbrojeni po zęby żołnierze. Samochody te mkną polnymi drogami, zaś podstawową rzeczą, jaka różni je od fabrycznego oryginału, są zamontowane wielkie...karabiny maszynowe. I jak się okazuje, i czym chwalą się sami Czeczeńcy, te zrywne i szybkie samochody z groźną bronią z tyłu wykorzystywane są w roli łowców dronów.

Nie wiadomo, w jaki sposób Cybertruck wpadł w ręce ludzi Kadyrowa, ale znany ze swej ułańskiej wręcz fantazji i kłamania bez mrugnięcia okiem czeczeński watażka twierdził, iż dostał je od samego Elona Maska. Miliarder co prawda zaprzeczył, aby miał wręczyć taki prezent, a kilka dni później Kadyrow skarżył się, że zdalnie wyłączono mu jego nową zabawkę i już nie może jeździć po ulicach Groznego.

Czeczeńcy Kadyrowa lubią frontowe zaplecze

Wojska Ramzana Kadyrowa, od początku rosyjskiej inwazji walczą na Ukrainie i jedyne z czego dały się poznać, to okrucieństwo wobec jeńców oraz bezbronnych. Gdy jednak w obwodzie kurskim stanęły oko w oko z nacierającymi Ukraińcami, dziwnym trafem nagle znalazły się na tyłach rosyjskich wojsk. W samej Rosji nieoficjalnie mówi się, iż właśnie Czeczeńcy, którzy nadal wśród części Rosjan wzbudzają strach, wykorzystywani są w charakterze wojsk zaporowych, mających nie pozwalać na wycofanie się z zajmowanych pozycji.

Czeczeni ci do perfekcji opanowali jednak sztukę promocji, a filmami, pokazującymi ich rzekome błyskotliwe sukcesy zalewali sieć, dzięki czemu dorobili się miana „Tik Tokowej armii”. Teraz przyszedł czas, aby popromować się nieco w futurystycznych samochodach i pokazać, jak przy użyciu zwykłej amunicji trafia się w latające wysoko na niebie małe, cywilne drony.