Iskander uderza – HIMARS wybucha

Na obrzeżach wsi Serhijiwka w obwodzie donieckim doszło wczoraj do widowiskowego ataku rosyjskich sił rakietowych. Wyrzutnia HIMARS została zidentyfikowana przez drony, a następnie zniszczona precyzyjnym uderzeniem systemu Iskander. Eksplozja była na tyle spektakularna, że w sieci zaczęto mówić o charakterystycznym „efekcie twardego paliwa” – możliwie, że zniszczona wyrzutnia przewoziła rakiety ATACMS.

ikona lupy />
Wybuch HIMARS / X.com

Śmierć w lesie – gdzie giną zachodnie systemy?

Rosyjskie wojska intensyfikują działania przeciwko amerykańskim HIMARS i M270. Ukraińska armia próbuje ukrywać wyrzutnie w gęstych lasach. Tymczasem drony Orlan i Supercam patrolują asfaltowe drogi i szlaki zaopatrzeniowe, regularnie wykrywając cele. Skutki? HIMARS-y są eliminowane z coraz większą regularnością.

14 wyrzutni w miesiąc – kiedy Rosjanie zaczęli skutecznie polować na HIMARS?

Z danych przekazywanych przez rosyjskie źródła, ale często potwierdzonymi nagraniami z dronów wynika, że tylko w sierpniu i na początku września 2024 r. zniszczono 13 wyrzutni (9 HIMARS i 4 M270), a łącznie – 14 na różnych kierunkach działań. To tyle samo, ile Rosjanie twierdzili, że zniszczyli przez cały 2023 rok. Co więcej, to największe straty tych systemów od zimy 2022/2023, kiedy to walczono o Bahmut.

Dlaczego właśnie tam udało się to co wcześniej się nie udawało Rosjanom, czyli efektywne zwalczanie tych wyrzutni. Zasięg rakiet M31 GMLRS, używanych przez HIMARS, wynosi do 84 kilometrów. Z okolic miasta Sumy jest to zasięg to wystarczający, by ostrzeliwać pozycje Rosjan w tych obszarach przy granicy rosyjskiej, gdzie Ukraina próbowała prowadzić ofensywę w obwodzie kurskim. Dlatego właśnie ukraińskie wyrzutnie ustawione w tych lokalizacjach. Mała ilość dróg w tym obszarze, słaba obrona przeciwlotnicza ułatwiła zadanie rosyjskim dronom, które nauczyły się szybko lokalizować ukraińskie wyrzutnie, a że to cel dla Rosjan priorytetowy nie żałowano na nie nawet Iskanderów. To główne przyczyny, dla których HIMARS zaczęły ponosić większe straty. Wcześniej były one nieuchwytne dla Rosjan.

Nie tylko wyrzutnie są celem

Rosjanie prowadzą także uderzenia na żołnierzy i oficerów z jednostek obsługujących wyrzutnie rakietowe. Jednostki te są dla nich celem priorytetowym. Dowodem może być los dowódcy ukraińskiej brygady rakietowej – pułkownika Jurija Juli. Ukraińskie źródła potwierdziły jego śmierć w wyniku ataku podczas niedzieli palmowej w Sumach. Jego jednostką była 27. Brygada Artylerii Rakietowej – jednostka, która miała na wyposażeniu m.in. systemy HIMARS i według rosyjskich doniesień prowadziła ostrzał rejonów przygranicznych Federacji Rosyjskiej.

Produkcja HIMARS-ów przyspiesza, bo cały świat chce je mieć

Tymczasem Lockheed Martin ogłosił, że podwajają produkcję HIMARS – do 96 wyrzutni rocznie. Dlaczego? Bo systemy te biją rekordy popularności. Obecnie swoje zamówienia składają m.in. Polska, Rumunia, Tajwan, Australia, kraje bałtyckie i Włochy. Zainteresowanie nie maleje – trwają rozmowy z Kanadą i Bułgarią.

ikona lupy />
Wyrzutnia M142 HIMARS osadzona na polskim podwoziu Jelcza 3. generacji w trakcie prezentacji na kieleckich targach MSPO w 2023 roku. / MON / Wojciech Krol

Podsumowanie: Wojna dronów i wyrzutni

Wojna na froncie ukraińsko-rosyjskim staje się coraz bardziej „techniczna”. Nie liczy się już tylko liczba żołnierzy – liczy się widoczność, zasięg i precyzja. A w tej rozgrywce, HIMARS-y są jednocześnie asem w rękawie Ukrainy i celem, który Rosjanie nauczyli się eliminować z chirurgiczną precyzją.

Sławomir Biliński