Ukraina liczy się do obrony – dosłownie
Jak informuje euractiv.com, nowe zamówienia na sprzęt wojskowy dla Ukrainy i inwestycje w jej przemysł zbrojeniowy będą przez NATO wliczane do procentu PKB przeznaczonego na obronność. Tym samym wsparcie militarne dla Kijowa zyska podwójne znaczenie: praktyczne dla Ukrainy, i polityczne dla krajów członkowskich. Nowe wytyczne mają wejść w życie podczas czerwcowego szczytu NATO w Hadze. Jednak uwaga! Tylko nowe pieniądze będą liczyć się do 5-procentowego celu. Dary z magazynów, które już zostały kupione wcześniej, nie zostaną ujęte w nowych kalkulacjach. Wydatki na ich uzupełnienie, owszem. Dla Polski powstaje pytanie, czy pozostało nam jeszcze cokolwiek do przekazania Ukrainie w ramach tego systemu?
Oczywiście należy zaznaczyć, że od samego przekazywania broni Ukrainie, Polska armia nie stanie się silniejsza ani bardziej bezpieczna. Wielu polityków może argumentować, że stanie się wręcz przeciwnie. Jednak ta propozycja stanowi wyraźną preferencję dla krajów inwestujących w militarne wspieranie Ukrainy.
Nie tylko czołgi i drony. NATO stawia na obronę przeciwlotniczą.
Nowe cele obronne NATO to nie tylko finansowe zmiany, ale też realne wzmocnienie zdolności bojowych. Sojusz chce, by Europa pięciokrotnie zwiększyła siły obrony powietrznej. Polska obrona przeciwlotnicza jest w tym momencie bardzo słaba i dopiero czekamy na realizację naszych zamówień w tym na rakiety Patriot.Dlatego po zrealizowaniu tych zamówień Polska będzie w stanie wielokrotnie zwiększyć swoje siły obrony powietrznej. Plan rozbudowy obrony przeciwlotniczej ma być jednym z najbardziej ambitnych od czasów zimnej wojny.
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte podkreśla, że „nie jesteśmy w stanie wojny, ale i nie w pokoju”. Dlatego właśnie członkowie sojuszu mają przygotować się na „pełną gotowość bojową”, w tym zwiększyć wydatki na obronę przeciwlotniczą, logistykę oraz siły lądowe.
Dania pokazuje kierunek, Szwecja zmienia strategię.
Tzw. „duński model” – czyli bezpośrednie zakupy w ukraińskim przemyśle zbrojeniowym – zyskuje na popularności. Zamiast przekazywać broń z własnych magazynów, kraje takie jak Szwecja planują inwestować pieniądze w produkcję sprzętu bezpośrednio na Ukrainie.W 2024 roku państwa NATO wydały na pomoc wojskową dla Ukrainy aż 50 miliardów euro. To pokazuje, że wsparcie nie słabnie, ale przybiera nowe, bardziej strategiczne formy, zarówno dla Ukrainy, jak i dla samego NATO.