Żołnierze z Indii znów na rosyjskich manewrach
O sprawie informuje brytyjski dziennik "The Times", powołując się na komunikat indyjskiego ministerstwa obrony.
Na manewry przybyło 65 żołnierzy z Indii, w tym członkowie elitarnego pułku Kumaon. Indyjscy wojskowi wezmą udział w ćwiczeniach taktycznych i z użyciem specjalistycznego uzbrojenia. Władze Indii podkreśliły, że ten krok ma na celu wzmocnienie współpracy obronnej z Rosją i rozwijanie przyjaznych relacji, jak pisze gazeta, "w duchu partnerstwa i wzajemnego zaufania".
Dziennik zaznacza, że udział wojskowych z Indii w rosyjskich ćwiczeniach wojskowych nie jest niczym nowym. Żołnierze z Azji uczestniczyli w manewrach Zapad przed inwazją z lutego 2022 r., a także w szeregu innych rosyjskich ćwiczeń wojskowych po tym wydarzeniu.
"Fatalny wizerunkowo" ruch Indii
Amerykański ekspert ds. geostrategii David Merkel ocenił, że decyzja New Delhi dowodzi, jak dużą wagę władze Indii przywiązują do relacji z Moskwą. Jego zdaniem udział Indii w manewrach – po incydentach z rosyjskimi dronami w Polsce i w okresie ochłodzenia stosunków z Waszyngtonem – budzi obawy o przyszłość współpracy amerykańsko-indyjskiej w dziedzinie bezpieczeństwa.
– To pokazuje, że New Delhi coraz bardziej stawia na relacje z Moskwą. Premier Modi skłania się w tę stronę, biorąc pod uwagę niepewność w kontaktach z prezydentem Trumpem – stwierdził Merkel.
Z kolei niemiecki analityk Ulrich Speck uznał, że tym krokiem Indie „przekroczyły czerwoną linię”. Jego opinię podziela Sari Arho Havren, fińska ekspertka ds. prognoz strategicznych. W rozmowie z "The Times" oceniła, że udział Indii w tych ćwiczeniach jest "niepotrzebny" i "fatalny wizerunkowo".
Amerykańscy obserwatorzy na manewrach Zapad-2025
Tymczasem białoruskie ministerstwo obrony poinformowało o przybyciu na ćwiczenia wojskowych obserwatorów z USA, Turcji i Węgier oraz przedstawiciela OBWE. Resort opublikował nagrania, na których amerykańscy oficerowie dziękują ministrowi Wiktarowi Chreninowi za zaproszenie.
Manewry Zapad-2025 odbywają się od 12 do 16 września z udziałem około 7 tys. żołnierzy, z czego 6 tys. reprezentuje Białoruś, a 1 tys. – Rosję. Jak wcześniej zapowiadał Chrenin, scenariusz ćwiczeń zakłada "planowanie użycia" broni jądrowej oraz wykorzystanie systemu rakietowego "Oresznik". Według niego te działania są "odpowiedzią na militaryzację" przy granicach Białorusi.