Trump wstrzymuje pakiet. Tajwan milczy

O sprawie poinformowało amerykański dziennik "The Washington Post" pięć anonimowych źródeł zaznajomionych ze sprawą. Należy zaznaczyć, że decyzja Trumpa wciąż może zostać cofnięta. W każdym razie, jak zwraca uwagę gazeta, ruch prezydenta oznacza odejście od dotychczasowej polityki USA, polegającej na wspieraniu suwerenności Tajwanu, który Pekin uważa za swoją "zbuntowaną prowincję".

Według dwóch źródeł „WaPo” wstrzymany pakiet militarny był wart 400 mln dol. i zawierał dużo ofensywnej broni, w tym m.in. amunicję i autonomiczne drony.

W oświadczeniu Biały Dom poinformował, że decyzja w sprawie pakietu pomocy nie została jeszcze ostatecznie podjęta. Nieoficjalne przedstawicielstwo Tajwanu w Waszyngtonie odmówiło dziennikowi komentarza.

Trump uśmiecha się do Pekinu. "To najgorszy moment"

Zwrot w polityce USA następuje w okresie rosnącego zagrożenia dla Tajwanu. Chińska armia z roku na rok coraz mocniej rozbudowuje swój potencjał, a zwłaszcza siły morskie. Prowadzą one coraz szerzej zakrojone manewry wokół wyspy. Amerykańscy wojskowi i wywiad twierdzą, że Xi polecił swoim wojskowym, by byli gotowi do inwazji na Tajwan do 2027 r.

To najgorszy moment, by USA zdejmowały nogę z gazu – mówi dziennikowi Dan Blumenthal, były urzędnik Pentagonu, obecnie analityk think tanku American Enterprise Institute.

Administracja Trumpa w ostatnich miesiącach łagodziła napięcia w relacjach z Chinami, by doprowadzić do zawarcia szerokiej umowy handlowej. Między innymi poluzowano ograniczenia, jeśli chodzi o eksport zaawansowanych półprzewodników, a także doszło do porozumienia ws. TikToka. Część tych ustępstw zaniepokoiła byłych członków pierwszej administracji Trumpa, a nawet republikańskich kongresmenów. Ostrzegali, że wsparcie USA dla obronności Tajwanu jest niewystarczające.

Są bogaci. Niech płacą

Stany Zjednoczone dotąd po prostu wysyłały broń Tajwanowi. Kongres przyznawał rocznie miliard dolarów na ten cel Białemu Domowi. Jednak ostatni pakiet pomocy militarnej zatwierdził prezydent Joe Biden. Tuż przed odejściem z urzędu przekazał Tajpej uzbrojenie warte 571 mln dol.

Jak zauważa "Washington Post", w administracji Donalda Trumpa panuje pogląd, że Tajwan jest bogaty, dlatego powinien sam płacić za dostawy amerykańskiej broni, tak jak czynią to kraje europejskie. Poza tym prezydent USA wielokrotnie podkreślał, że Chiny nie dokonają inwazji na Tajwan, dopóki on mieszka w Białym Domu.

Według źródeł dziennika w ubiegłym miesiącu przedstawiciele Pentagonu spotkali się z delegacją z Tajwanu na Alasce. Uzgodnili wówczas sprzedaż dużego pakietu uzbrojenia. Aby transakcja doszła do skutku, Tajwan musi najpierw uchwalić dodatkową ustawę zwiększającą wydatki obronne. Wartość pakietu, szacowanego na 500 mln dol., może obejmować drony, rakiety i sensory do monitorowania wybrzeża wyspy. Warto zaznaczyć, że dostawy tego sprzętu najpewniej potrwają jednak kilka lat.

W 2026 r. Tajwan planuje przeznaczyć na obronę 3,3 proc. swojego PKB. Prezydent Lai Ching-te zapowiedział wcześniej, że do 2030 r. wydatki te wzrosną do 5 proc. PKB.