O zdjęciach wykonanych w październiku przez firmę Maxar Technologies pisze również agencja Bloomberga, oceniając to jako sygnał, że chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza (ALW) skupia się na sposobach neutralizacji lotniskowców, które są kluczowym elementem siły militarnej USA w Azji.

Makiety na pustyni są wyraźnie widoczne, a to świadczy, że Pekin chce pokazać Waszyngtonowi zdolności swoich wojsk rakietowych – twierdzi Bloomberg.

Instytut Marynarki Wojennej USA ocenił, że płaskie makiety w kształcie amerykańskich okrętów są celami do testów chińskich pocisków balistycznych. Według niego na poligonie w Sinciangu testowano wcześniej takie pociski.

Bloomberg przypomina, że latem ubiegłego roku chińskie wojsko wystrzeliło na próbę do Morza Południowochińskiego przeciwokrętowe pociski DF-21D. Ich skuteczność nie została jeszcze potwierdzona w praktyce, ale media określały je mianem „zabójców lotniskowców”.

Reklama

Program rozwoju pocisków przeciwokrętowych nadzorowany jest przez Siły Rakietowe ALW. Chińskie ministerstwo obrony nie odpowiedziało na prośbę o komentarz w sprawie makiet, a rzecznik chińskiego MSZ Wang Wenbin oświadczył na rutynowym briefingu w Pekinie, że nie ma informacji w tej sprawie.

Pentagon ocenił w swoim najnowszym raporcie na temat Chin, że tempo chińskich zbrojeń jest wyższe, niż wcześniej zakładano, a siły zbrojne ChRL intensywnie rozwijają swój potencjał jądrowy i do 2030 roku zamierzają posiadać 1000 głowic nuklearnych. Władze w Waszyngtonie twierdzą również, że Chiny przeprowadziły niedawno test broni hipersonicznej, czemu Pekin zaprzeczył.