24 marca Kanada nałożyła sankcje na dziewięciu rosyjskich urzędników za „rażące i systematyczne łamanie praw człowieka w Rosji”. Ottawę szczególnie niepokoi sposób traktowania Aleksieja Nawalnego, krytyka Kremla.

Nawalny został aresztowany w tym roku i skazany na karę 2,5 roku więzienia za naruszenie zwolnienia warunkowego związane z skazaniem go za malwersacje, w sfingowanym procesie.

Nawalny został zatrzymany w styczniu po powrocie z Niemiec gdzie był leczony z powodu, zdaniem niemieckich władz, zatrucia w Rosji zakazanym środkiem paraliżującym. Kreml twierdzi, że nie znalazł dowodów na to, że Nawalny został otruty i że jego uwięzienie ma charakter polityczny.

Reklama

Wśród dziewięciu Kanadyjczyków objętych rosyjskimi sankcjami znaleźli się min. minister sprawiedliwości David Lametti i Brenda Lucki, szefowa Królewskiej Kanadyjskiej Policji Konnej.

Ministerstwo spraw zagranicznych Kanady stwierdziło,że sankcje ogłoszone w poniedziałek są niedopuszczalne i bezpodstawne. Wyraziło też zaniepokojenie stanem praw człowieka w Rosji: „Jesteśmy głęboko zaniepokojeni pogarszającą się sytuacją w zakresie praw człowieka w Rosji i kurczącą się przestrzenią dla społeczeństwa obywatelskiego i niezależnych opinii."