Tokio jest nadal zależne od Moskwy w zakresie dostaw owoców morza pomimo pogorszenia się stosunków między dwoma krajami z powodu inwazji Rosji na Ukrainę - zauważa agencja Kyodo.

Po agresji Japonia nałożyła na Rosję sankcje gospodarcze, w tym zakazała importu wódki i drewna, ale restrykcje nie objęły owoców morza, ponieważ w ocenie Tokio ograniczenie ich importu miałoby zbyt negatywny wpływ na gospodarkę kraju.

Szacuje się, że Japonia importuje ok. 40 proc. owoców morza spożywanych w kraju.

Wzrost importu kraba śnieżnego z Rosji jest prawdopodobnie spowodowany przeniesieniem się rosyjskich eksporterów do Japonii po tym, gdy zostali wyrzuceni z USA i innych rynków zachodnich - opisuje Kyodo. Import pasty z mintaja, używanej w produkcji kamaboko, pasztetu z białych ryb, wzrósł w Japonii niemal siedmiokrotnie w stosunku do roku poprzedniego. Złe warunki połowowe w Japonii spowodowały ponadto wzrost importu jeżowców, łososi i pstrągów z Rosji.

Reklama

"Rosyjski rząd koncentruje się na ożywieniu przemysłu rybnego w celu rozwoju swojego Dalekiego Wschodu. Oczekuje się, że obecność rosyjskich produktów (w Japonii) wzrośnie w przyszłości, podczas gdy produkcja w Stanach Zjednoczonych będzie nadal spadać" - powiedział Seiji Haraguchi, dyrektor Federacji Spółdzielni Rybołówstwa Trawl Hokkaido.(PAP)