"Obserwujemy znaczne uszczuplenie sił wroga" - skomentował.

Według Arestowycza w czwartek nie doszło do znaczących zmian pozycji walczących stron. Okupanci próbują odciąć od strony miasta Izium ukraińskie siły w Donbasie oraz atakują Mariupol - zaznaczył. Dodał, że wróg stara się też umocnić swoje pozycje w okolicach Kijowa, Czernihowa, Sum i Charkowa.

Rosjanie celowo bombardują dzielnice mieszkaniowe - podkreślił Arestowycz.

"Przeciętnie jeden na cztery pociski jest niszczony przez naszą obronę przeciwlotniczą, jeden uderza w cele najeźdźcy, jeden - na tereny cywilne. Patrząc na te statystyki, widzimy że wróg z premedytacją bombarduje Sumy, Charków i Czernihów, wiedząc, że celem są tereny, na których stoją budynki mieszkalne. Nie zaobserwowaliśmy tego w przypadku Kijowa. Najprawdopodobniej, w przypadku (ostrzału budynków mieszkalnych - PAP) Kijowa, chodzi o błędne wskazówki" - doprecyzował prezydencki doradca.

Reklama