"Śledząc sytuację wewnętrzną w Mołdawii jesteśmy świadomi, że mnożą się tam teraz wszystkie oznaki wojny hybrydowej: dochodzi do prób rozchwiania systemu społeczno-politycznego, kolportowania narracji propagandowych i zwożenia tam grup agitatorów o odpowiednim kierunku propagandowym" - oznajmiła Humeniuk.

Jak zaznaczyła, wszystkie te starania są traktowane przez mołdawskie władze bardzo poważnie i są podejmowane kroki, by zlokalizować ich źródła.

Humeniuk podkreśliła, że władze ukraińskie zdawały sobie sprawę, iż na pewnym etapie wojny takie działania będą podejmowane. "Dlatego jeszcze przed agresją (Rosji) została uszczelniona granica" - powiedziała, dodając, że wzmocniono też ochronę granicy i całej strefy przygranicznej.

Oceniła, że morale przeciwnika jest słabe i obecnie tylko kilka pododdziałów jest gotowych do wykonywania działań dywersyjno-zwiadowczych, prowokacji czy prowokacyjnych ostrzałów od strony Naddniestrza. Przy tym - jak zapewniła - strona ukraińska jest gotowa na tego rodzaju zagrożenia.

Reklama

W grudniu szef służb specjalnych Mołdawii Alexandru Musteata oświadczył, że utrzymuje się ryzyko wtargnięcia sił rosyjskich na terytorium jego kraju i może do tego dojść już w 2023 r., ale wszystko zależy od sytuacji na froncie.

mw/ mal/