Nowy dron bojowy Rosjan. Połowa podzespołów z Chin

Jak pisze HUR, nowy dron, którego nazwa pozostaje niezidentyfikowana, jest aktywnie wykorzystywany na całej linii frontu. Występuje w trzech wersjach: bojowej, rozpoznawczej i w roli atrapy, mającej zdezorientować ukraińską obronę przeciwlotniczą.

Nowy rosyjski bezzałogowiec ma skrzydła w układzie delta jak drony Shahed/Kamikadze. Śmigło umieszczone z przodu napędza silnik spalinowy DLE, produkowany przez chińską firmę Mile Haoxiang Technology Co. Według ekspertów podobne rozwiązanie zastosowano w amunicji krążącej Italmas, produkowanej przez rosyjską firmę ZALA Group.

Egzemplarz drona, zdobyty przez ukraiński wywiad, wyposażony jest w kamerę oraz dwa modemy LTE. Umożliwiają one transmisję obrazu za pośrednictwem stacji bazowych sieci komórkowych. Dzięki temu pilot może korygować kurs bezzałogowca w trakcie lotu.

Nawigacja drona oparta jest na odpornym na zakłócenia systemie pozycjonowania satelitarnego z czterema antenami kierunkowymi i chińskimi modułami Allystar.

"Ogółem w nowym bezzałogowcu znaleziono 19 chińskich komponentów, 15 amerykańskich mikroprocesorów, trzy mikrokontrolery szwajcarskiej firmy STMicroelectronics, żyroskop-akcelerometr japońskiej firmy TDK oraz kontroler Ethernet i kondensator, wyprodukowane na Tajwanie" – pisze ukraiński analityk militarny o pseudonimie Tatarigami.

Tajemnicza eksplozja w powiecie łukowskim

W nocy z wtorku na środę, po godz. 2, we wsi Osiny w województwie lubelskim doszło do eksplozji. Na polu kukurydzy służby znalazły plastikowe i metalowe odłamki, w tym silnik ze śmigłem – najpewniej części drona. Moment wybuchu zarejestrowały kamery monitoringu.

W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. W wyniku eksplozji powybijane zostały szyby w trzech pobliskich domach.

"W odniesieniu do informacji o znalezieniu szczątków obiektu na terenie powiatu łukowskiego, informujemy, że po przeprowadzeniu wstępnych analiz zapisów systemów radiolokacyjnych, minionej nocy nie zarejestrowano naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej ani z kierunku Ukrainy, ani Białorusi" – czytamy w komunikacie Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ).

– Jeśli chodzi o samo zdarzenie i jego analizę, na tym etapie brane są pod uwagę wszystkie wersje. Trwają działania wyjaśniające, co się działo w powiecie łukowskimmówił szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapewnił, że na miejscu trwają intensywne działania wszystkich służb.

Zabezpieczono teren w rejonie miejsca eksplozji, który jest teraz skrupulatnie przeszukiwany przez służby.