Miejsce Georgiewa ma zająć szef jednej z regionalnych struktur kontrwywiadu Płamen Tonew.

W minionym tygodniu premier zapowiedział dymisje szefów wywiadu i kontrwywiadu po tym, jak stało się jasne, że w ostatnich dniach poprzedniego rządu wzięli oni czteromiesięczny nieodpłatny urlop i nie odpowiedzieli na wezwanie Janewa, któremu są podporządkowani, na spotkanie. Później wybuchła afera dotycząca podsłuchiwania 32 opozycyjnych polityków w okresie kampanii przed kwietniowymi wyborami parlamentarnymi.

Według obecnego ministra spraw wewnętrznych Bułgarii Bojko Raszkowa podsłuchy stosowały m.in. MSW, służba do walki z przestępczością zorganizowaną oraz kontrwywiad. Raszkow powiedział, że podsłuchiwany był także obecny premier Janew, w tym czasie doradca prezydenta Rumena Radewa ds. bezpieczeństwa narodowego.

Środową decyzję rządu zaaprobowali liderzy centroprawicowej koalicji Demokratyczna Bułgaria Christo Iwanow i partii socjalistycznej Kornelia Ninowa. Według Iwanowa udanie się Georgiewa na urlop i brak odpowiedzi na wezwanie premiera to „absolutny skandal”.

Reklama

Po podaniu wiadomości o decyzji rządu Georgiew poinformował media, że minister Raszkow, dawny szef służby śledczej, biura kontroli specjalnych środków wywiadowczych oraz poseł lewicy, dwa lata temu był pozbawiony dostępu do tajnej informacji na okres trzech lat. Georgiew nie podał przyczyn. Według niego Raszkow nie odwołał się od decyzji. Georgijew nie wspomniał, że zgodnie z ustawodawstwem ministrowi spraw wewnętrznych z urzędu przysługuje dostęp do tajnej informacji.

Georgiew stwierdził także, że pierwsza informacja, której zażądał od niego premier Janew, dotyczyła ujawnionej w marcu grupy szpiegującej na rzecz Rosji. Zapewnił, że kontrwywiad nie podsłuchiwał polityków, że przeprowadzono dochodzenie i w środę miał przedstawić premierowi sprawozdanie w tej sprawie, lecz do tego nie doszło.

Były premier Bojko Borisow uznał decyzję o zwolnieniu Georgiewa za „odwet” prezydenta Radewa za ujawnienie rosyjskiej sieci szpiegowskiej. „Nikt już nie będzie ruszał rosyjskich szpiegów” – stwierdził Borisow.

Ewgenia Manołowa (PAP)