Minister, odpowiadając na pytanie PAP po spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z krajów bałtyckich, ocenił, że jest to „nieudana próba”, ponieważ, jak dodał, „nie ma wątpliwości, że takie działania doprowadzą do wzmocnionej jedności europejskiej”.

„To po raz kolejny pokazuje, czego się spodziewaliśmy w naszej części Europy, że Rosja będzie wykorzystywać eksport energii jako broń. Ostrzegaliśmy wszystkich w Europie już dziesiątki lat temu” – dodał.

Podkreślił, że decyzja Gazpromu nie jest zaskoczeniem dla społeczeństw, które znają Rosję.

„Polska i tak byłaby uniezależniona od dostaw rosyjskiej ropy i gazu do końca tego roku i decyzja Gazpromu sprawi, że łatwiej będzie namówić europejskich partnerów, by podążali za naszym przykładem i zrezygnowali z dostaw gazu i ropy z Rosji” – podsumował szef MSZ Polski.

Reklama

"Musimy wesprzeć ukraińską bohaterską walkę o wolność"

Nadchodzące tygodnie mogą być decydujące w ukraińskiej walce przeciwko Rosji, musimy wesprzeć ich bohaterską walkę o wolność - powiedział w piątek w Rydze minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.

Poinformował, że podczas spotkania z ministrami spraw zagranicznych Łotwy, Litwy i Estonii – Edgarsem Rinkeviczsem, Gabrieliusem Landsbergisem i Evą-Marią Liimets - rozmawiano m.in. o tym, co jeszcze można zrobić, by pomóc Ukrainie.

Ocenił, że konsekwencje rosyjskiej agresji będą wykraczać znacznie poza obszar transatlantycki.

Jak dodał, społeczność międzynarodowa powinna pilnie zareagować na apele Kijowa o przyspieszenie dostaw ciężkiego uzbrojenia potrzebnego do odparcia Rosjan - podkreślił.

Zaapelował o zdecydowane akcje i jedność Zachodu w obliczu rosyjskiej agresji i zagrożenia, jakie Moskwa stwarza dla regionu. Rau opowiedział się też za wzmocnieniem sankcji.

Według niego "nadchodzące tygodnie mogą być decydujące w ukraińskiej walce przeciwko Rosji". "Musimy wesprzeć ich bohaterską walkę o wolność" - wezwał.

Zwrócił też uwagę na konieczność politycznego wsparcia dla Ukrainy w rozmowach z Rosją. "Kijów nie może czuć się osamotniony podczas rozmów z agresorem" - podkreślił.

Oświadczył też, że "zbrodnie wojenne dokonane przez rosyjską armię w Mariupolu, Buczy, Kramatorsku, Charkowie i innych miejscach nie mogą pozostać nieukarane".

Szef MSZ: NATO powinno rozlokować dodatkowe siły w naszym regionie

Polska, Estonia, Łotwa i Litwa zgadzają się co do tego, że NATO powinno rozlokować dodatkowe siły w naszym regionie, by zapewnić, że jakikolwiek rosyjski atak zawsze byłby odparty - oświadczył w piątek w Rydze szef MSZ Zbigniew Rau.

"Rosyjska agresja i białoruski współudział (w niej) sprawia, że NATO musi adaptować swoje działania odstraszające i obronne" - podkreślił minister. Jak dodał, "pewne pierwsze kroki zostały podjęte, ale nowe długoterminowe rozwiązania powinny zostać uzgodnione na szczycie NATO w Madrycie w czerwcu".

"Polska, tak jak Estonia, Łotwa i Litwa, zgadzają się, że Sojusz powinien rozlokować dodatkowe siły w naszym regionie, by zapewnić, że jakikolwiek rosyjski atak byłby zawsze odparty" - oznajmił szef polskiej dyplomacji po spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z państw bałtyckich.

"Polska będzie nadal wnosić swój wkład w odstraszanie i obronę w ramach NATO i pozostaniemy zaangażowani na rzecz bezpieczeństwa państw bałtyckich" - zapewnił.