Demokrata Joe Biden kwestionował zdolność walczącej o reelekcję głowy państwa do sprawowania urzędu. Donald Trump z kolei podważał wartość sondaży i zasady głosowania przedterminowego. Wcześniej nie dawał również jednoznacznych sygnałów, czy w razie przegranej odda urząd. Właśnie w takich warunkach głęboko podzielonej Ameryki odbywają się wybory 46. prezydenta.

We wtorek wieczorem sondaże dawały znaczną przewagę Bidenowi. Również bukmacherzy jednomyślnie obstawiali demokratę. Tylko jeden ośrodek badawczy wróżył zwycięstwo Trumpowi.
Więcej o wyborach w USA w środowym wydaniu Dziennika Gazety Prawnej