West wyraził swoją opinię na temat referendum w piątkowym programie "Chris Salcedo Show" w telewizji Newsmax.

"Zawsze mówiłem, że wolałbym, by Teksas przewodził, a nie odłączał się, ale ludzie mają prawo wyrazić swoją opinię na temat kluczowego problemu, wobec którego stoją, zwłaszcza w świetle wszystkich uciążliwych dekretów wysyłanych przez Bidena" - stwierdził polityk i były wojskowy. Jak dodał, zgłoszony w teksańskiej legislaturze projekt ustawy o referendum ws. "texitu" dotyczy jedynie możliwości umieszczenia pytania o przyszłość stanu podczas wyborów w listopadzie bieżącego roku.

"Nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek chciałby odmówić ludziom głosu, który daje im konstytucja Teksasu. Jeśli nie chcesz, żeby do tego doszło, po prostu zagłosuj na +nie+, ale nie można odmawiać ludziom głosu" - podkreślił Republikanin.

Reklama

Projekt "Ustawy o Niepodległości Teksasu" pozwoliłby na włączenie do listy inicjatyw obywatelskich głosowanych w listopadzie "pytania o to, czy ten stan powinien opuścić Stany Zjednoczone Ameryki i ustanowić niepodległą republikę". W dokumencie znajduje się też zapis o stworzeniu specjalnej komisji ds. niepodległości Teksasu, złożonej z zastępcy gubernatora, spikera stanowej Izby Reprezentantów oraz innych jej członków. Zadaniem komisji byłoby stworzenie formalnej strategii ws. niepodległości do 2026 r.

Projekt został zgłoszony przez republikańskiego deputowanego Kyle'a Biedermanna, który uczestniczył w protestach zwolenników eks-prezydenta Trumpa w Waszyngtonie w dniu, w którym doszło do szturmu na Kapitol. Jak tłumaczył w lokalnym radiu polityk, zgłoszona przez niego inicjatywa "nie polega na opuszczeniu unii, ale rozpoczęciu planu i dyskusji i dialogu na temat przyszłości Teksasu".

Według portalu "The Daily Beast", inicjatywa jest drugim od czasu wojny secesyjnej formalnie zgłoszonym projektem ustawy ws. secesji jednego ze stanów tworzących USA. West jest dotąd najpoważniejszym politykiem, który publicznie poparł ideę referendum, jednak budzi ona kontrowersje również wśród miejscowych Republikanów.

W 1869 r. Sąd Najwyższy USA uznał, że jednostronna secesja jednego ze stanów jest sprzeczna z amerykańską konstytucją.

Teksas był w latach 1836-45 formalnie niepodległą republiką, po tym jak w wyniku powstania amerykańskich osadników odłączył się od Meksyku. Dotychczasowe badania opinii publicznej wykazywały, że zdecydowana większość mieszkańców stanu nie chce odłączenia od USA.