Imigracja była kluczowym tematem wyborów podczas lipcowych wyborów w Wielkiej Brytanii w których zwyciężyła Partia Pracy Keira Starmera. Do przegranej Torysów przyczyniły się niepowodzenie byłego premiera Rishi Sunaka w ograniczeniu liczby nielegalnych imigrantów, podczas gdy antyimigracyjna Partia Reformy Wielkiej Brytanii zyskiwała na popularności - przypomina Bloomberg.
Największe deportacje od lat
Rząd Partii Pracy twierdzi, że deportuje z kraju największą liczbę osób od lat. Od czasu objęcia przez nich władzy, deportowano 13,5 tys. osób bez prawa do pobytu w Wielkiej Brytanii, najwięcej od 2018 roku. W tym czasie zorganizowano 33 loty czarterowe.
Większe środki na kontrolę
Rząd zapowiedział również zwiększenie nakładów na środki techniczne wspierające walkę z nielegalną imigracją. Na sfinansowanie nowych technologii, w tym kamer osobistych i zestawów biometrycznych, brytyjski rząd przeznaczy około 8 milionów funtów (10,1 miliona dolarów).
Partia Pracy jest pod presją
Partia Pracy jest pod presją, aby obniżyć wskaźniki migracji netto. Ciągłe napływanie migrantów przez kanał La Manche doprowadziło do zamieszek skrajnej prawicy i ataków na hotele, w których mieszkają osoby ubiegające się o azyl na początku tego roku.
"Od wyborów nasililiśmy nasze wysiłki na rzecz zwalczania wyzysku i nielegalnej pracy — liczba operacji i aresztowań wzrosła", powiedziała w niedzielę minister spraw wewnętrznych Yvette Cooper w oświadczeniu cytowanym przez Bloomberg.
Liczba długoterminowych migrantów przybywających do Wielkiej Brytanii spadła w ciągu roku do czerwca, ale nadal pozostaje na historycznie wysokim poziomie, i to pomimo ograniczeń wprowadzonych przez ostatni konserwatywny rząd.