Nikt nie wie, ile potrwa problem prawny

Sąd wstrzymał budowę 500 m dojazdu do terminala końcowego powstającej w Warszawie linii do Wilanowa.

"Nikt nie wie, ile potrwa problem prawny. Zabezpieczenie ma charakter tymczasowy i nie kończy sporu, jednak w najczarniejszym scenariuszu zakaz budowy może obowiązywać aż do czasu rozstrzygnięcia tego sporu, czyli nawet kilka kolejnych lat" - ocenił prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Adrian Furgalski.

Reklama

Czy inwestycja będzie zablokowana?

Podkreślił, że na szczęście nie blokuje to całej inwestycji, gdyż tramwaj może być oddany do użytkowania warszawiakom bez ostatnich 500 metrów linii i dwóch przystanków.

Przypomniał, że podmioty, które wybudowały z własnych środków urządzenia wodociągowe i kanalizacyjne albo przykładowo drogi, mogą je przekazywać bezpłatnie lub odpłatnie gminie czy spółce gminnej na warunkach uzgodnionych w umowie.

Firma, która wówczas zbudowała ten system, obiecała oddać infrastrukturę za darmo samorządowi, ale warunki przekazania zostały niedotrzymane i to nie z winy miasta - zaznaczył Furgalski. "Potem nastąpiły zmiany właścicielskie, a sprawa już długo leży w sądzie" - przypomniał.

W ocenie Furgalskiego zapewne miasto, nie czując się winne złamania zapisów umowy, chce przejąć infrastrukturę w dalszym ciągu nieodpłatnie. Natomiast "jakiś scenariusz płatny zapewne wiąże się z brakiem zgody na zaproponowaną przez firmę kwotę" - wskazał możliwe powody sporu.

Budowa tramwaju do Wilanowa nie została wstrzymana

Spółka Polnord, w stanowisku przekazanym PAP podkreśliła, że wbrew pojawiającym się w przestrzeni publicznej doniesieniom, budowa tramwaju do Wilanowa nie została wstrzymana.

"Została wstrzymana jedynie ingerencja w zbudowany i utrzymywany przez Polnord SOWD - system odprowadzania wód deszczowych i roztopowych - na odcinku ok. 500 m trasy" - podkreślili przedstawiciele spółki.

"Wykonawca może więc prowadzić prace na innych odcinkach budowy, a także inne prace nieingerujące w istniejącą kanalizację deszczową na wspomnianym odcinku" - wskazało biuro prasowe spółki Polnord.

Przedstawiciele firmy przypomnieli, że rozmowy w sprawie przejęcia od spółki Polnord przez miasto tego systemu toczą się już od blisko dekady.

"Już na etapie ogłaszania tramwajowej inwestycji było wiadome, że do realizacji trasy tramwajowej na odcinku w Wilanowie niezbędne będzie korzystanie z instalacji utrzymywanej i opłacanej przez Polnord. Dlatego też trudno jest zgodzić się z narracją, że Polnord jest odpowiedzialny za zatrzymanie prac budowlanych" - zaznaczyło w stanowisku biuro.

Przedstawiciele spółki zapewnili, że jej celem nie jest wstrzymanie budowy linii tramwajowej, tylko ochrona interesów firmy.

"Celem Polnord nie jest wstrzymanie budowy linii tramwajowej"

"Oczywistym jest, iż celem Polnord nie jest wstrzymanie budowy linii tramwajowej, czemu Polnord wielokrotnie dał wyraz, ale uzasadniona ochrona majątku oraz podstawowych praw i bezpieczeństwa interesów spółki" - zapewniło biuro.

"Decyzja ZRID, na którą powołuje się inwestor, według nas nie uzasadnia samowolnej ingerencji w nasz majątek, jak również nie zawiera istotnej części dotyczącej wymagań ochrony uzasadnionych interesów właściciela istniejącej infrastruktury deszczowej SOWD, którym w dalszym ciągu jest Polnord. W efekcie tego oraz w związku z zawiadomieniem, że inwestor realizujący trasę tramwajową zamierza ingerować w strukturę SOWD bez naszej zgody, zostaliśmy zmuszeni do złożenia wniosku do sądu o udzielenie zabezpieczenia roszczeń o naruszenie posiadania w zakresie urządzeń kanalizacji deszczowej wchodzących w skład SOWD" - wyjaśnili motywy działania przedstawiciele spółki.

"Sąd uwzględnił nasz wniosek i wydał postanowienie o zabezpieczeniu naszej sieci, co stanowi potwierdzenie konieczności ochrony praw przysługujących naszej spółce" - wskazało w stanowisku biuro prasowe Polnord.

Niezależnie od uzyskanego przez Polnord korzystnego orzeczenia Sądu, Polnord cały czas deklaruje gotowość do polubownego rozwiązania zaistniałego problemu.

"Jesteśmy przekonani, że wyjaśnienie wszelkich wątpliwości w tej sprawie i wypracowanie kompromisu przez strony deklarujące dobrą wolę w załatwieniu sprawy powinno być możliwe w krótkim czasie" - zadeklarowała spółka w stanowisku przekazanym przez biuro prasowe.

Stanowisko Tramwajów Warszawskich

W środę rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich Maciej Dutkiewicz poinformował, że w ubiegłym tygodniu na wniosek spółki Polnord warszawski sąd wydał postanowienie o zabezpieczeniu zatrzymującym przebudowę fragmentu kanalizacji pod aleją Rzeczypospolitej na Wilanowie. Zapowiedział, że Tramwaje Warszawskie złożą zażalenie na to postanowienie sądu, ale respektując je wykonawca - Budimex - wstrzymał prace na kwestionowanym odcinku i zabezpieczył plac budowy.

Wyjaśnił, że wstrzymanie przebudowy tej instalacji oznacza konieczność zatrzymania budowy torów tramwajowych na odcinku około 500 metrów - fragmentu trasy pozwalającego tramwajom dojechać do terminala końcowego. W ramach prac budowlanych w tym miejscu stara kanalizacja była zastępowana nową, budowaną obok torowiska. Generalny wykonawca pracujący dla Tramwajów Warszawskich budował nową instalację i pracował nad jej włączeniem do całego systemu odbioru wód opadowych. Po zakończeniu inwestycji nowa instalacja ma zastąpić starą.

Zapewnił, że Tramwaje Warszawskie prowadzą inwestycję zgodnie z obowiązującymi, ostatecznymi i prawomocnymi decyzjami. "Jest nią między innymi decyzja ZRID, czyli zezwolenie na realizację inwestycji drogowej" - podał w środę Dutkiewicz.

W sprawie kanalizacji na odcinku pomiędzy ul. Branickiego a al. Wilanowską trwa spór pomiędzy deweloperem i Miejskim Przedsiębiorstwem Kanalizacyjnym. Chodzi o przejęcie instalacji, która została zbudowana przez dewelopera i do tej pory nie została przejęta przez miejską spółkę. Deweloper wystąpił do sądu, a ten nakazał wstrzymanie prac na terenie, na którym leży sporna instalacja.(PAP)

autor: Aleksander Główczewski