- Mamy program działań na rok 2009, ustaliliśmy, że konkretne negocjacje w sprawie nowego porozumienia klimatycznego odbędą się w pierwszej połowie 2009 roku" - powiedział Dimas podczas czwartkowej Konferencji Prasowej delegacji Unii Europejskiej na Szczyt Klimatyczny COP 14 w Poznaniu.

Unia będzie mocno pracowała...

Komisarz zadeklarował, że delegacja UE będzie "mocno" pracowała, aby w Poznaniu udało się ustalić zasady funkcjonowania Funduszu Adaptacyjnego i reformy Mechanizmu Czystego Rozwoju. Unia Europejska chce, by jak najszybciej kraje rozwinięte przedstawiły swoje propozycje redukcji emisji gazów cieplarnianych, które zostaną wprowadzone po wygaśnięciu protokołu z Kioto (2012 rok). Redukcje te powinny być zgodne z zaleceniami naukowców z Międzyrządowego Zespołu do spraw Zmian Klimatu (IPCC).

- Mamy tutaj zgodę państw rozwiniętych, że przedstawią swoje szczegółowe cele redukcyjne do końca marca 2009 roku. Nasza (UE - PAP) propozycja to redukcja o 20 proc. do 2020 roku, ale celem naszym jest redukcja 30-proc. Ustaliliśmy w Poznaniu, że walka ze zmianami klimatu będzie czołowym problemem, jaki musi rozwiązać świat, mimo kryzysu finansowego. Mało tego, ten kryzys daje możliwość przebudowy naszej gospodarki poprzez inwestycje w +zielone+ technologie" - powiedział Stawros Dimas.

Reklama

Bez sukcesu w Poznaniu nie mam mowy o Kopenhadze

Europoseł Jerzy Buzek uważa, że jeśli Konferencja Klimatyczna w Poznaniu zakończy się bez dobrego wyniku, nie ma co liczyć na finał negocjacji w Kopenhadze. - To są najważniejsze negocjacje. One się w Poznaniu nie skończą, bo tu - siłą rzeczy - nie mogą się skończyć - ich finał będzie zapewne w Kopenhadze. Ale od tego, jak my jako Polacy je rozpoczniemy, co położymy na stole, czy będzie pakiet energetyczno- klimatyczny UE - od tego bardzo wiele zależy - powiedział PAP Buzek. - Najważniejszą dla nas sprawą jest problem zobowiązania względem świata do obniżenia emisji CO2. Musimy odpowiedzieć na pytanie, kto się do tego zobowiązuje: czy tylko kraje rozwinięte, czy także w jakimś zakresie kraje rozwijające się. Wciąż nie wiadomo, jak na próbę nałożenia wspólnych reguł odpowiedzą Stany Zjednoczone. Unia Europejska zobowiązała się do ograniczenia emisji, ale musimy mieć współpracę z całym światem, bo my sami niczego nie zrobimy - powiedział.

USA będą przewodzić staraniom ws. obniżenia emisji

Demokratyczny senator John Kerry zapewnił w Poznaniu, że USA pod przywództwem nowego prezydenta Baracka Obamy z determinacją będą dążyć do tego, by dołączyć do światowej społeczności. - Będziemy przewodzić nie tylko na poziomie zapewnień, ale poprzez przykład polityki, którą będziemy wprowadzać w naszym kraju - powiedział amerykański polityk na spotkaniu z mediami. Jak dodał, gwarantuje, że USA podejmą działania, które "pchną do przodu" sprawy związane z redukcją emisji gazów cieplarnianych. Stany Zjednoczone do dziś nie ratyfikowały protokołu z Kioto. Porozumienie to dotyczy przeciwdziałania globalnemu ociepleniu. Na mocy postanowień protokołu kraje, które zdecydowały się na jego ratyfikację, zobowiązały się do redukcji do 2012 roku własnych emisji gazów powodujących efekt cieplarniany. Kerry podkreślił, że mimo tego, iż walka z ociepleniem klimatu trwa od dłuższego czasu, wciąż nie mamy struktury globalnej redukcji gazów. Mówił, że od 1990 r. czterokrotnie wzrosła prędkość emisji CO2. "Teraz emitujemy CO2 cztery razy szybciej niż emitowaliśmy w 1990" - zaznaczył senator.

Padały oskarżenia

Ambasador Antigui i Barbudy przy ONZ, John Ashe zwrócił uwagę, że państwa rozwinięte nie wypełniły zobowiązania wspierania państw rozwijających się w zwalczaniu skutków zmian klimatu. - Strony pierwszego załącznika (czyli państwa rozwinięte - PAP) nie spełniły swoich zobowiązań dotyczących zwiększenia transferu technologii, zwiększenia finansowania krajów rozwijających się - powiedział na sesji plenarnej przewodniczący Grupy 77 państw i Chin John Ashe. Dodał on, że od krajów rozwiniętych nie usłyszał jak dotąd jasnych deklaracji zmniejszenia emisji CO2. - Mieliśmy nadzieje, że strony pierwszego załącznika rozpoczną negocjacje dotyczące redukcji emisji (...) po roku 2012 - powiedział.

Jeszcze daleko do porozumienia

Reprezentująca UE wiceminister ekologii Francji Nathalie Kosciuszko-Morizet powiedziała, że świat jest jeszcze "daleko" od porozumienia w sprawach klimatycznych. - W Brukseli spotykają się dzisiaj szefowie państw Unii Europejskiej, by określić sposoby, które pozwolą na zredukowanie emisji o 20 proc. do roku 2020 w porównaniu z 1990. Także Unia Europejska chce obniżyć swoje emisje do 30 proc., jeśli zostanie osiągnięte zadowalające porozumienie w Kopenhadze" - zaznaczyła.
Minister ds. zmian klimatu i wody Australii Penny Wong - reprezentująca w Poznaniu tzw. Umbrella Group (Australia, Kanada, Islandia, Japonia, Kazachstan, Nowa Zelandia, Norwegia, Rosja, Ukraina i USA) - powiedziała, że kraje Grupy będą nadal "pracowały nad kształtem ostatecznego porozumienia w Kopenhadze".

Reprezentujący państwa afrykańskie ambasador Algierii w Polsce Abdelaziz Lahiouel podkreślił, że rezultaty Protokołu z Kioto są "poniżej oczekiwań". "Mamy szansę to zmienić na COP 14. Musimy wykorzystać tą szansę" - powiedział. W imieniu grupy najsłabiej rozwiniętych krajów świata minister budownictwa, transportu i środowiska Malediwów Mohamed Shareef powiedział, że należy podjąć działania, by utrzymać globalne ocieplenie poniżej 2 stopni Celsjusza w porównaniu z poziomem przedindustrialnym. Podkreślił, że na świecie trzeba zredukować emisję CO2 o 40 proc. do roku 2020, a co najmniej o 80 proc. do roku 2050 w porównaniu z rokiem 1990.

Prezydent: walka ze zmianami klimatu to przejaw światowej solidarności

Unia Europejska pełni rolę lidera w walce ze zmianami klimatu; walka ta jest jednym z przejawów światowej solidarności; Polska w tej walce ma się czym pochwalić - powiedział prezydent Lech Kaczyński w czwartek na sesji światowej Konferencji Klimatycznej ONZ w Poznaniu. Prezydent wyraził nadzieję, że poznańska konferencja pozwoli wypracować rozwiązania, które umożliwią zastąpienie protokołu z Kioto - który przestanie obowiązywać od 2012 r. - dokumentem zaakceptowanym przez państwa, które emitują najwięcej dwutlenku węgla i innych szkodliwych substancji. Przypomniał, że ratyfikacja protokołu z Kioto napotykała na trudności, zwłaszcza poza UE. Protokół z Kioto wymaga od 37 państw wysoko uprzemysłowionych i tzw. wschodzących rynków zmniejszenia do 2012 r. poziomu emisji gazów wywołujących efekt cieplarniany o co najmniej 5,2 proc. w stosunku do poziomu z 1990 r. "Mogę się pochwalić, że mój kraj zrealizował zapisy protokołu w olbrzymim stopniu. Jeśli wziąć za bazowy rok 1990, to do zeszłego roku emisja dwutlenku węgla została obniżona o 31 proc., a jeśli za rok bazowy wziąć 1988, to wartość ta sięga 40 proc." - mówił Lech Kaczyński. Polska - podkreślił - jest więc pod tym względem w czołówce, choć "zaczynaliśmy w wielkim stopniu od zera". "Nasze sukcesy związane są także ze zmianą struktury produktu krajowego brutto wciągu ostatnich 20 lat, ze zmianą relacji między usługami a przemysłem - to także dało dużo" - zaznaczył prezydent.

Ban Ki-moon: razem musimy stawić czoło kryzysowi klimatycznemu i gospodarczemu

Razem musimy stawić czoło dwóm kryzysom: zmianom klimatu i kryzysowi gospodarczemu - powiedział w czwartek sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon na sesji światowej Konferencji Klimatycznej ONZ w Poznaniu. - Dobrze, że spotykamy się w Polsce w kraju Mikołaja Kopernika. Rozpocznijmy nową rewolucję kopernikowską, rewolucję w myśleniu i w działaniu, aby uratować zrównoważony świat - powiedział sekretarz generalny ONZ. W jego ocenie, świat potrzebuje obecnie "globalnej solidarności" będącej rewolucją i punktem zwrotnym w kwestii zmian globalnego klimatu. "Świat na nas liczy, następne pokolenie na nas patrzy i nie wolno nam zawieść" - zaznaczył Ban Ki-moon. Zdaniem sekretarza generalnego ONZ, walka z globalnym kryzysem finansowym wymaga ogromnych bodźców, a duża część z wydatków na tę walkę powinna dotyczyć inwestycji w "zieloną przyszłość" i "zielone miejsca pracy". "Te kryzysy (klimatyczny i gospodarczy) dają nam ogromną szansę zajęcia się obydwoma wyzwaniami jednocześnie. Nasza reakcja na kryzys klimatyczny powinien nas zbliżać do osiągnięcia celów gospodarczych i społecznych" - podkreślił.

Zapewnił, że wszystkie agendy ONZ, fundusze oraz programy Narodów Zjednoczonych będą wspierać państwa we wdrażaniu wszystkich porozumień dot. ramowej konwencji ONZ ws. zmian klimatu.

Konferencja COP 14 - XIV Konferencja Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC), wraz z IV Sesją Spotkania Stron Protokołu z Kioto, potrwa do 12 grudnia na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Uczestniczy w niej 11,6 tys. uczestników z ok. 190 państw świata.