"Obecność gazu łupkowego w Polsce została potwierdzona (...) Kluczowym zadaniem dla polskich geologów i firm sektora paliwowego jest określenie, jaka jest zasobność w gaz łupkowy skał" - powiedział w czwartek Budzanowski w radiu TOK FM.

Dodał, że obecne szacunki oparte są o wiedzę teoretyczną.

"Żeby tak naprawdę stwierdzić, jakie te zasoby są, musimy przeprowadzić dużą ilość odwiertów, co najmniej kilkadziesiąt, które powinny być przeprowadzane do końca tego roku. Wtedy będziemy mogli powiedzieć precyzyjnie, czy mówimy o ilości 1 czy 2 bln m sześc. (...) Nawet jednak gdyby było to 1 czy 2 bln m sześc., wystarczyłoby nam to na kilkadziesiąt lat naszego zużycia gazu" - poinformował.

>>> Czytaj też: Prawo UE może blokować wydobycie gazu łupkowego

Reklama

Jego zdaniem na przełomie 2014 i 2015 roku "powinno nastąpić pierwsze wydobycie gazu z łupków". "Trudno powiedzieć, czy to będzie pół miliarda, czy 1 mld m sześc. To zależy od zasobności tych skał. Ale myślę, że to cel, który powinien być osiągalny" - powiedział.

Dodał, że "w kolejnych latach powinniśmy dojść do ilości od 5 do 10 mld m sześc. gazu, który byłby dystrybuowany na polskim rynku".

"Jednocześnie powinniśmy przygotować naszą infrastrukturę, (...) która tworzy się wokół wydobycia gazu z łupków, jak budowa nowych gazociągów, nowego terminalu gazu skraplającego, by wydobyty gaz wysyłać na rynki światowe" - stwierdził. Dodał, że "tu mówimy o wielomiliardowych inwestycjach".

Amerykańska Agencja Informacji Energetycznej oszacowała, że polskie zasoby gazu łupkowego wynoszą 5,3 bln m sześc. Państwowy Instytut Geologiczny wstępnie ocenia, że zasoby są wyraźnie niższe. Pełny raport na temat szacunków PIG opublikuje 21 marca.

>>> Polecamy: Rynek ropy naftowej to gra o sumie zerowej. Zachód jest skazany na klęskę