Fiaskiem zakończyły się starania UKE o stworzenie systemu, który pomagałby klientom sieci telekomunikacyjnych w egzekwowaniu od operatorów odpowiedniej jakości usług. Najpierw UKE unieważnił przetarg na system monitorowania parametrów usług w sieciach stacjonarnych. Teraz wyraża zaniepokojenie wydłużaniem się prac nad memorandum, które m.in. miało doprowadzić do poprawienia jakości mobilnego internetu. Tymczasem rośnie liczba skarg składanych do UKE przez osoby niezadowolone z usług telekomunikacyjnych i pocztowych. W 2012 r. prawie 8 tys. osób prosiło urząd o interwencję.
Z danych UKE wynika, że znaczna część skarg dotyczy szybkości internetu. Chodzi o sytuację, w której ktoś płaci za łącze o prędkości np. 10 Mb/s, a w rzeczywistości pliki pobierają się z sieci dużo wolniej. Użyte w umowach zawieranych z operatorami sformułowanie „do 10 Mb/s” powoduje, że uzyskiwanie usługi gorszej jakości nie daje podstaw do rozwiązania umowy czy starania się o obniżenie opłaty. Jeśli złożymy reklamację, operator może odpowiedzieć, że mniejsza szybkość transferu danych to nie wina łącza, ale np. naszego komputera lub oprogramowania.
Sytuację mogłyby poprawić oficjalne systemy pomiaru prędkości łączy (pisaliśmy o tym na początku sierpnia). Niestety, w ogłoszonym przez UKE przetargu na budowę takiego narzędzia pomiaru prędkości internetu brał udział tylko jeden podmiot i zaproponował cenę, która przewyższała budżet projektu.
Co dalej? – Na razie nie planujemy powtórzenia przetargu – mówi Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE. Dodaje, że urząd czeka na efekty podpisanego jesienią 2012 r. przez prezes Magdalenę Gaj memorandum, które ma umożliwić obiektywne i uznawane przez wszystkich pomiary jakości usług w sieciach stacjonarnych i mobilnych. Dokument podpisało 39 podmiotów. Ustalenia miały zakończyć się na przełomie września i października 2013 r., a wszystko wskazuje na to, że tak się nie stanie.
Reklama
W komunikacie opublikowanym na stronie internetowej prezes UKE wyraża zaniepokojenie przedłużającymi się pracami. Chodzi o to, że operatorzy nie mogą porozumieć się w kwestii metody dokonywania pomiarów jakości usług w sieciach mobilnych i zasady jednoczesności przeprowadzania badań. Co więcej, część telekomów odrzuciła wcześniej wypracowane ustalenia.
Statystyki UKE wskazują jednak, że mimo wszystko warto reklamować jakość usług. Dzięki przeprowadzonym przez UKE interwencjom i postępowaniom mediacyjnym w 2012 r. urząd odzyskał na rzecz konsumentów ponad 1,5 mln zł. Część tej kwoty to ulgi w abonamencie uzyskane przez osoby, które skarżyły się na niedostateczną jakość łączy internetowych.