Na rynkach finansowych czwartek był dniem nie tylko dalszych analiz dotyczących minutes z lipcowego posiedzenia FOMC, ale przede wszystkim publikacji wskaźników aktywności PMI dla sektora usług i przemysłu dla głównych gospodarek świata (Chin, Europy i USA).

Jeszcze przed rozpoczęciem sesji europejskiej dane opublikowały Chiny, a wynik zaskoczył nawet największych optymistów. Sierpień przyniósł bowiem długo wypatrywaną poprawę koniunktury w chińskim sektorze przemysłowym. Indeks PMI publikowany przez bank HSBC oraz Markit Economics wzrósł do 50,1 pkt z 47,7 pkt w lipcu, kiedy to znalazł się on na najniższym poziomie od 11 miesięcy. Następnie Francja podała, że jej indeks PMI Composite, obejmujący francuskie sektory przemysłu i usług łącznie, spadł w sierpniu do 47,9 pkt z 49,1 pkt w lipcu, podczas gdy od kwietnia systematycznie rósł. To oznacza, że spowolnienie aktywności francuskiego biznesu pogłębiło się w tym miesiącu i sugeruje, że druga gospodarka strefy euro może znów wyhamować po nieoczekiwanie silnym odbiciu w drugim kwartale. Wskaźnik dla sektora przemysłu pozostał stabilny na poziomie 49,7 pkt.

Nieznacznie, ale jednak wzrósł francuski wskaźnik nowych zamówień, co miało miejsce po raz pierwszy od ponad dwóch lat. Potwierdzone zostało natomiast ożywienie gospodarcze u naszych zachodnich sąsiadów. W Niemczech indeks PMI przemysłu wzrósł w sierpniu do 52 pkt z 50,7 pkt w lipcu. Publikacja okazała się lepsza od oczekiwań rynkowych na poziomie 51,2 pkt. Z kolei indeks PMI, obrazujący aktywność usług wzrósł do 52,4 pkt. Analitycy spodziewali się 51,8 pkt. Indeks dla przemysłu jest obecnie najwyższy od 25 miesięcy. Pozytywnie zaskoczył też indeks PMI Composite, obrazujący sytuację w całej niemieckiej gospodarce. W sierpniu sięgając poziomu 53,4 pkt pokazał najlepszy wynik od 7 miesięcy. Pozytywne nastroje, jakie pojawiły się na rynku po doniesieniach z Niemiec dodatkowo umocniły publikacje dot. całej strefy. Indeks PMI obrazujący aktywność przemysłu w Eurolandzie utrzymał się w sierpniu powyżej granicy oddzielającej wzrost od recesji wynosząc 51,3 pkt. Z kolei wskaźnik dla sektora usług wzrósł do 51,0 pkt.

W czwartek po południu rynek poznał analogiczne dane z USA i zwyczajowo tygodniowy raport z rynku pracy. Kolejne publikacje pokazały, że ta największa gospodarka świata rozwija się, choć w tempie umiarkowanym. PMI dla przemysłu wzrósł (do 53,9 pkt), ale okazało się, że w ub. tygodniu zarejestrowano o 6 tys. więcej podań o zasiłek dla bezrobotnych niż oczekiwał tego rynek i dodatkowo w górę zrewidowano dane sprzed dwóch tygodni.

Reklama

Optymistyczne doniesienia z Europy nie zdołały jednak na długo poprawić nastrojów, tylko chwilowo powstrzymując euro/dolara przed silniejszym spadkiem. Po publikacji indeksów PMI wspólna waluta zaczęła więc oddalać się od poziomu wsparcia na 1,334 USD do którego dotarła w reakcji na środowe minutes Fed, ale chwilę później kurs testował już wsparcie na 1,33 USD. Dopiero na tym poziomie dolar „odpuścił” i piątkową sesję rozpoczynamy ponownie w okolicach 1,335 USD za euro. Złoty wciąż pozostaje po presją spadkową. Kurs EUR/PLN przez większą część czwartkowego handlu oscylował pomiędzy 4,24-4,25 wobec euro i 3,17-3,19 wobec dolara. W okolicach tych samych poziomów rozpoczynamy też dzisiejszy handel.

Na rynku stopy procentowej już środowa publikacja minutes Fed doprowadziła do wyraźnych wzrostów rentowności na świecie. Po raz kolejny notowania amerykańskich Treasuries 10Y zbliżyły się w pobliże 3,0 proc., a niemieckich Bund-ów 10Y w okolice 2,0 proc. W ślad za zmianami na core markets doszło również do przeceny polskich obligacji, które w sektorze 10-letnim przekroczyły 4,50 proc. W czwartek, w kierunku dalszych wzrostów rentowności oddziaływały opisane wyżej publikacje lepszych od oczekiwań wskaźników PMI w strefie euro. Niemniej warto jednak zauważyć, że pod koniec sesji na rynku pojawił się popyt na przecenione papiery, co może oznaczać w krótkim terminie szansę na korektę i spadek rentowności. Naszym zdaniem duża część obaw inwestorów została już wyceniona, a kontynuacja przeceny przy tych poziomach może oznaczać przereagowanie.

W czwartek rozpoczęło się sympozjum w Jackson Hole (22-24 sierpnia), jednak „podkształceni” przez B.Bernanke obecnie nie postrzegamy go jako kluczowego wydarzenia. Warto jednak mieć na uwadze, że patrząc historycznie to właśnie podczas takich spotkań z bankierami Fed zapowiadał swoje przyszłe działania. Dzisiaj w centrum naszej uwagi znajdzie się publikacja dynamiki PKB dla Niemiec w 2Q13 (wynik zgodny w oczekiwaniami na poziomie 0,7 proc. kw/kw wobec 0,0 proc. kw/kw w 1Q13) oraz wielkość sprzedaży domów w USA na rynku pierwotnym w lipcu. Nie spodziewamy się jednak, by piątek istotnie zmienił sytuację na rynku finansowym.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.