Jednym ze sposobów na zachowanie dynamiki wzrostu przez polskie banki jest postawienie na prostotę.

Polskie banki powinny pomyśleć o stosowaniu strategii oferowania klientom tylko podstawowych usług, ale za to tanio, szybko i wygodnie – uważa Jakub Fast, partner w firmy konsultingowej McKinsey. Wskazuje, że takie podejście jest coraz powszechniej stosowane w Europie Zachodniej i Ameryce. – W Polsce dotychczas nie zyskało podobnej popularności. Warto jednak o nim pamiętać, chociażby ze względu na bankowość mobilną. W naszym kraju aktywnie korzysta z niej na razie ok. 4 proc. klientów, ale prędzej czy później, wzorem Europy Zachodniej, Polacy się do niej przekonają. A komórki premiują banki, których oferta jest prosta – argumentuje ekspert.

McKinsey opublikował dziś raport na temat globalnej bankowości, w której prezentuje instytucjom finansowym pięć strategii dających największe szanse na sukces. W warunkach polskich, zdaniem Jakuba Fasta, najlepiej mogą sprawdzić się trzy: oprócz stawiania na podstawowe usługi w grę może wchodzić budowa silnych marek opartych na szerokiej ofercie oraz płynięcie z prądem – zdobywanie nowych klientów na szybko rosnącym rynku.

>>> Czytaj też: Bankowcy chcą skłonić Polaków do długoterminowego oszczędzania

– Ale polski rynek nie zapewnia już odpowiednio wysokiej dynamiki. Nie wszystkie segmenty rosną jednakowo szybko. Sztuka polega na tym, by wybrać te, które przyniosą największy wzrost, np. małe przedsiębiorstwa czy masowych klientów detalicznych wkraczających do sektora bankowego – zaznacza specjalista.

Reklama

Wyzwaniem dla krajowych banków jest radzenie sobie w środowisku niskich stóp procentowych. Powodują one obniżenie podstawowych przychodów z oprocentowania kredytów. Potwierdzają to dane Komisji Nadzoru Finansowego: wynik odsetkowy całego sektora bankowego był w pierwszych trzech kwartałach tego roku o 7,9 proc. mniejszy niż rok wcześniej. W efekcie zysk netto obniżył się o 1,9 proc., do 11,8 mld zł.

Autorzy raportu McKinseya oceniają, że w sektorze bankowym na świecie widać sygnały powrotu na ścieżkę zrównoważonego rozwoju i wyższej rentowności. O poprawie sytuacji świadczy zwiększenie współczynnika wypłacalności z 11,4 proc. w 2011 r. do 12 proc. na koniec ubiegłego roku. Wśród pozytywnych oznak analitycy wymieniają również wzrost rentowności. W 2012 r. stopa zwrotu z kapitału własnego sektora bankowego na świecie wyniosła 8,6 proc. w porównaniu z 7,9 proc. w 2011 r. McKinsey podkreśla, że na świecie wielu instytucjom udało się ograniczyć koszty działania. Dla polskich banków to również jest jeden ze sposobów na poprawę wyników. Koszty w okresie styczeń – wrzesień były o 1,3 proc. mniejsze niż rok wcześniej.

>>> Polecamy: Islamska bankowość może zmienić świat finansów na lepsze