Prezydent Łukaszenka powiedział, że zgodnie ze zobowiązaniami jego kraj będzie dbać o to, aby towary objęte przez Moskwę embargiem nie trafiły na rosyjski rynek przez Białoruś. Jeśli jednak chodzi o białoruski rynek, to jest to wewnętrzna sprawa samej Białorusi.
„Jeśli potrzebne nam są polskie jabłka, to my je kupujemy - nie dla Rosji, ale dla rynku wewnętrznego. Jeśli są potrzebne jakieś niemieckie delikatesy, to będziemy kupować dla rynku wewnętrznego. Coś jest nam potrzebne do przerobu - to kupujemy i przerabiamy” - argumentował Łukaszenka.
Rosyjski dziennik Wiedomosti poinformował, że Kazachstan podobnie jak Białoruś nie przyłączy się do rosyjskiego embarga na import owoców i warzyw oraz mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Australii, Kanady czy Norwegii.
Kazachstan i Białoruś tworzą z Rosją Unię Celną i zaliczane są do jej bliskich sojuszników.
>>> Polecamy: Unia Celna: gospodarczy mariaż z Rosją szkodzi Kazachstanowi