Rosja odblokowała eksport gazu dla odbiorców na Ukrainie. Decyzję taką podjęło kierownictwo Gazpromu po tym, gdy na konto koncernu wpłynęło 378 milionów dolarów. Kwotę tę władze w Kijowie przeznaczyły na zakup 1 miliarda metrów sześciennych błękitnego paliwa.

Z informacji przekazanych przez stronę ukraińską wynika, że "Ukrtransgaz" będzie importował około 43,5 miliona metrów sześciennych gazu na dobę.

Dostawy surowca dla Ukrainy zostały przerwane w połowie czerwca, ze względu na wysokie zadłużenie. Porozumienie zawarte 31 października przewiduje, że Kijów spłaci do końca roku 3 miliardy 100 milionów długu, w zamian będzie mógł w okresie zimowym kupować gaz po preferencyjnej cenie 378 dolarów za tysiąc metrów sześciennych. Na razie na poczet długów Ukraina przelała na konto Gazpromu 1 miliard 450 milionów dolarów.

Maksym Bielawski dodał, że na wniosek "Ukrtranshazu" rosyjskie dostawy zaczęły się dwa dni wcześniej niż początkowo planowano. Ukraina ma importować 43 i pół miliona metrów sześciennych gazu na dobę. W ubiegłym tygodniu, Ukraina uiściła przedpłatę na dostawę miliarda metrów sześciennych błękitnego paliwa.

Reklama

>>> Czytaj też: 120 ciężarówek z całej Rosji ruszyło z konwojem do Donbasu. Białoruś kontroluje granice

Sytuacja na Ukrainie: armia wstrzymuje ogień

Ukraina wstrzymała ogień na froncie walk z separatystami. Jak poinformowało dowództwo ukraińskiej operacji antyterrorystycznej, wszystkie uczestniczące w niej siły wstrzymały ogień.

Taka była decyzja prezydenta Petra Poroszenki, który zapowiedział na dziś "dzień ciszy" w Zagłębiu Donieckim.
Nie wiadomo, czy ogień wstrzymają też prorosyjscy separatyści. W ciągu ostatniej doby atakowali ukraińskie siły 64 razy. Bojówkarze nadal ostrzeliwują lotnisko w Doniecku, wykorzystując artylerię i moździerze, a także broń strzelecką.

Wczoraj ukraiński sztab operacji antyterrorystycznej oświadczył, że nie widać żadnych przygotowań separatystów do wstrzymania ognia. Dziś w Zagłębiu Donieckim ma obowiązywać dzień ciszy.

W ciągu ostatniej doby separatyści atakowali ukraińskie siły 64 razy. Ukraińcy odpowiadali ogniem 56 razy. Bojówkarze nadal ostrzeliwują lotnisko w Doniecku, wykorzystując artylerię i moździerze, a także broń strzelecką.

- Wydarzenia dnia dzisiejszego pokażą prawdziwe dążenia działających niezgodnie z prawem uzbrojonych grup - czytamy w porannym raporcie sztabu operacji antyterrorystycznej.

Ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk informuje tymczasem o tym, że do Doniecka przybyły kolejne grupy rosyjskich wojsk i najemników. W mieście trwa też remont uszkodzonego sprzętu wojskowego należącego do separatystów. Pomagają w tym specjaliści z Rosji.

Bojówkarze ponoszą straty nie tylko w okolicach donieckiego lotniska, ale też miejscowości Jasynuwata, gdzie znajduje się ważny węzeł kolejowy. Ukraińska armia zniszczyła w ciągu dwóch ostatnich dni pięć czołgów należących do separatystów. Także w okolicach Gorłówki Ukraińcom udało się zniszczyć dwie wyrzutnie rakiet Uragan, dwie haubice oraz cztery samochody ciężarowe. Są ofiary wśród bojówkarzy.

>>> Czytaj też: Ławrow o fatalnych stosunkach z NATO i reakcji Rosji na tarczę antyrakietową